Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hotel Ritz. Magazyn mód Łucja

Andrzej Lechowski dyrektor Muzeum Podlaskiego w Białymstoku
Zapowiedź otwarcia salonu mody z 1919 roku
Zapowiedź otwarcia salonu mody z 1919 roku
W maju 1919 roku z pompą otwierano w Ritzu magazyn mód Łucja. Wydarzenie traktowano w kontekście politycznym. Polska społeczność, czując się zagrożona przez przedsiębiorczych Żydów, starała się zaznaczyć swoją obecność.

Wypełniając zobowiązanie z ubiegłego tygodnia kontynuuję temat mody. 7 maja 1938 roku w cukierni Zjednoczenie przy Rynku Kościuszki (to obecne Archiwum Państwowe) odbyła się "Wiosenna Rewia Mody". Prezentowana na niej była "kolekcja damska i dziecinna pomysłu i wykonania Państwowego Gimnazjum Krawieckiego w Białymstoku". Dziś taką rewię okrzyknięto by jako eko, bo wszystkie kreacje uszyte były z lnu i wełny. Propozycje młodych adeptek sztuki krawieckiej stosownymi dodatkami wspomógł renomowany białostocki sklep z kapeluszami Stella i magazyn obuwniczy Stanisława Młyńczyka. W sobotnie popołudnie sala cukierni wypełniona była szczelnie. No, bo i wstęp był bezpłatny.

Swoją drogą maj to doskonały miesiąc na modowe inwestycje. Już właśnie w maju 1919 roku z pompą otwierano w Ritzu "magazyn mód Łucja". Wydarzenie to traktowano jako "dowód dobrych chęci i pożądanych usiłowań na zaniedbanym u nas polu handlu". Upolityczniono modę wyraźnie. Toczył się bowiem w mieście w tym samym czasie gorący spór o powstanie tak zwanego Wielkiego Białegostoku, który był siłowym fortelem przedwyborczym. Polska społeczność, czując się zagrożona przez przedsiębiorczych Żydów, starała się zaznaczyć wszędzie swoją obecność. Wykorzystano więc i Łucję.

Poświęceniu lokalu nadano wobec tego znaczącą rangę, a przy okazji pisano, że "sfery niewieście w Białymstoku, które już dały znakomite dowody uspołecznienia i nastroju patriotycznego, będą miały jeszcze jedną sposobność zaznaczenia swego stosunku do powstających nowych placówek polskich w handlu miejscowym". Tak więc Łucja stanęła na pierwszej linii frontu.

Ale już żadnych podtekstów politycznych nie miała otwarta w 1925 roku w kamienicy przy Kilińskiego 15 "Pracownia piór". Chodziło oczywiście o pióra do elegancji, a nie te do pisania. Z anonsu pracowni wynikało, że pióra zawsze były modne, bowiem na Kilińskiego "pióra strusie i inne stare" farbowano, fryzowano i przerabiano na najnowsze obowiązujące w modzie modele.

Ale najprawdziwszym wielkim światem mody zawiało w Białymstoku w listopadzie 1925 roku. Zapowiedziano, że w teatrze Palace wystąpi "ulubienica Warszawy", słynna diwa operetkowa Kazimiera Niewiarowska. Jej przyjazd do Białegostoku poprzedzała skandalizująca sława artystki, która w 1924 roku wystąpiła nago w warszawskim spektaklu "Najpiękniejsza z kobiet". Na białostockiej scenie Niewiarowska wykonała "perły z repertuaru Moulin Rouge, Cassino de Paris i warszawskich Nowości". Ale najważniejszą dla mody i publiczności była zapowiedź, że słynna, no i piękna śpiewaczka po koncercie w trakcie "wielkiej rewii mody" zaprezentuje się w "30 najmodniejszych toaletach wykonanych w pracowniach paryskich".

Panowie mieli cichą nadzieję, że może artystka dorzuci jeszcze "kostium" z "Najpiękniejszej z kobiet", ale nic z tego. Koncert z modą nawet bez takiej sensacyjnej kreacji i tak okazał się wielkim sukcesem. Niestety wkrótce, bo już w 1927 roku nadeszła do Białegostoku smutna wiadomość z Wilna. Tam bowiem Niewiarowska, szykując się do kolejnego swojego występu, czyszcząc suknię spirytusem przypadkowo podpaliła się. Poparzonej dotkliwie artystki nie udało się uratować.

No, ale tymczasem Białystok stroił się. Jak grzybów po deszczu przybywało zakładów krawieckich, pracowni gorseciarskich, rozmaitych galanterii. Przerabiano, sztukowano, nicowano, obstalowywano - istne szaleństwo. Nic więc dziwnego, że latem 1927 roku dotarł do Białegostoku i był upubliczniany list pasterski biskupa pińskiego Zygmunta Łozińskiego. A że list jest smakowity i treściwy to zacytuję jego obszerne fragmenty. Tak więc z Nowogródka hierarcha grzmiał, że "walka z głupią bezbożną modą nie daje dotychczas skutków upragnionych.

Niewiasty nasze, jedne ze względu na wygodę, inne przez skłonność do małpowania, a jeszcze inne wskutek grubej zmysłowości, nie przestają ubierać się nieskromnie. Nie tylko wystawiają swe członki i skórę często zresztą szpetne (czyżby biskup okazał się jednak czułym na nieszpetne wdzięki A.L.), nieraz w dodatku niezdarnie pomalowane (jak wyżej A.L.), jeno patrzeć jak powieszą sobie na wzór dzikich do nosa lub uszu błyszczące ciężarki".

Księże biskupie - donoszę, że doszło już do tego zdziczenia. No, ale wróćmy do listu pasterskiego tym bardziej, że purpurat zajął się w nim seksownymi pończochami pisząc, że kobiety, które "nie ośmielają się występować z gołemi łydkami, naciągają pończochy cielistego koloru, aby jednak uchodzić za goło nożne". Niewiasty, na których spoczął obowiązek wychowania potomstwa grzeszą jeszcze bardziej. Nie dość, że gorszą swe dzieci nagimi członkami i skórą to jeszcze "zaprawiają je same do złego, ubierając je w sukienki, które najwięcej nagości pozostawiają odkrytą".

Ubolewał ksiądz biskup, że kobiety "zarówno na ulicy, jak w poważnym towarzystwie ukazują się w odzieniu, które tylko na nazwę negliżu zasługuje". Piętnował nakładanie na siebie "sukien wykrojonych i podkasanych". I na koniec konkludował, że schlebianie modzie, gonitwa za jej nowinkami, dekolty, makijaże, fryzowanie i czego tam jeszcze diabeł nie wymyślił, "w znacznej części jest to objaw tylko tępości umysłu i brak poczucia, jużci opłakania godny, granicy między ubiorem przyzwoitym i nieprzyzwoitym". No i jakoś biskupie głosy nie poszły w niebiosy. Dobrze, że mamy wiosnę!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny