Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice sześciolatków zdobywają odroczenie od nauki

Aneta Boruch [email protected] tel. 85 748 96 63
Kolejki w poradniach
Kolejki w poradniach Andrzej Zgiet
Gotowe do szkoły czy nie - takie pytanie zadają sobie rodzice ponad 120 sześciolatków, czekających na profesjonalne badanie przez specjalistów. 230 już wie, że do pierwszej klasy może pójść za rok.

Wrzawa wokół sześciolatków spowodowała, że zjawiły się u nas tłumy na badania diagnostyczne - mówi Jarosław Czeropski, dyrektor Poradni Pedagogiczno-Psychologicznej nr 1 w Białymstoku. - Nie ukrywam, że ten problem podgrzał nam atmosferę. Dziennie robimy teraz około dziesięciu badań dzieci.

Poradnie pedagogiczno-psychologiczne przeżywają oblężenie. Pracujący w nich psycholodzy, pedagodzy i logopedzi oceniają tzw. gotowość szkolną dzieci, czyli to czy kilkulatek poradzi sobie w szkolnej ławce. W tym roku najbardziej zaniepokojeni o to są rodzice dzieci, urodzonych między styczniem a czerwcem 2008 roku - one od września obowiązkowo pójdą do klas pierwszych.

- Nasz syn jest jeszcze zbyt niedojrzały emocjonalnie i od początku nie chcieliśmy z mężem żeby poszedł do pierwszej klasy - mówi białostoczanka Magdalena Matys, mama sześciolatka. - Jestem przekonana, że przez ten dodatkowy rok, który dostał dzięki odroczeniu, na pewno nadrobi braki.
PPP nr 1 od początku roku wydała już 86 opinii o odroczeniu obowiązku szkolnego. W ubiegłym roku było ich tylko 17.

- Różnica wydaje się ogromna - przyznaje dyrektor Czeropski. - Z drugiej strony trzeba pamiętać, że teraz dziecko jednak idzie o rok wcześniej. Dlatego te liczby są nieporównywalne.

Nie mniej pracy ma druga miejska poradnia pedagogiczno-psychologiczna. W efekcie do 13 maja dyrektorzy białostockich szkół wydali już w sumie 230 decyzji, odraczających obowiązek szkolny. Ponad 120 dzieci czeka jeszcze w poradniach w kolejkach na odpowiednie badania.

Przesuwanie czasu pójścia do szkoły przez dzieci powoduje zamieszanie w rekrutacji szkolnej.

- U nas na razie dwoje dzieci ma odroczenia - mówi Zbigniew Klimowicz, dyrektor białostockiej szkoły podstawowej nr 4. - Ale nikt nie powiedział, że to już koniec. Komplikuje to nam nabór ze względów organizacyjnych. Odroczenia z jednej strony powodują, że powstają miejsca w klasach pierwszych, których u mnie akurat brakuje. A z drugiej - zaczyna się szukanie miejsc dla dzieci w zerówkach, a u mnie wolnych już nie ma.

Miejsca dla wszystkich jednak na pewno się znajdą, choć jednak niekoniecznie w tych placówkach, na których najbardziej zależy rodzicom.

- Dzieci z odroczeniami w większości umieszczane są w oddziałach przedszkolnych przy szkołach podstawowych - mówi Wojciech Janowicz, dyrektor miejskiego departamentu edukacji.

W ubiegłym tygodniu prezydent podpisał nowelizację ustawy o systemie oświaty. Zgodnie z nią wniosek o odroczenie obowiązku szkolnego rodzice będą mogli składać w trakcie całego roku kalendarzowego, w którym dziecko kończy sześć lat.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny