Czy to w naszym regionie nie ma już dobrych polityków, że kandydatów bierze się z drugiego końca Polski - skomentował pan Zdzisław, który przechodził akurat obok konferencji, na której prezentowali się kandydaci Solidarnej Polski do Parlamentu Europejskiego.
Na pierwszym miejscu listy partia ta umieściła Macieja Mojzesowicza pochodzącego z województwa kujawsko-pomorskiego. Jest on bratem Wojciecha Mojzesowicza, ministra rolnictwa za czasów rządu PiS, który zamieszany był w tzw. aferę taśmową. Kandydat SP nie jest nawet członkiem tej partii tylko Polskiego Bloku Ludowego, którzy wspiera partię w wyborach do PE.
- Czy Podlaskie czy Kujawsko-Pomorskie, to rolnictwo wszędzie jest takie samo - mówi Mojzesowicz. - W naszym kraju rolnicy są bardzo źle traktowani. Chcę to zmienić.
Na listach do europarlamentu jest tylko dwóch kandydatów związanych z Białymstokiem.
Pierwszy z nich Robert Targoński, prawnik prowadzący tu kancelarię jest na pozycji 4. Główne jego cele jako eurparlamentarzysty to obrona mniejszości polskiej za wschodnią granicą, pomaganie przedsiębiorcom oraz zmiany w pakiecie klimatycznym. Adrian Łuckiewicz, przedsiębiorca z Wasilkowa (poz. 6) zapowiadał, że będzie walczył o trzy małe lotniska w Podlaskiem, ukróci europejską biurokracje i wesprze podlaskich przedsiębiorców.
We wtorek konferencję rozpoczynająca kampanię wyborczą do Parlamentu Europejskiego zorganizował także Dariusz Piontkowski, kandydat PiS na europosła (poz. 2), a jednocześnie urzędujący poseł na Sejm. Jego hasłem wyborczym jest "Europoseł z Podlasia - Nasz kandydat", ale obietnice ma podobne: wyższe dopłaty dla rolników, fundusze na politykę prorodzinną i zmiana polityki klimatycznej Unii.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?