Dzisiaj wyjściowym składem zaskoczyłem wszystkich, nawet własnych zawodników - przyznawał trener Tura Paweł Bierżyn. - Ale musi tak być, że przepustką do gry w lidze jest zaangażowanie na treningach.
A te w ostatnich tygodniach wyglądają imponująco, bo na zajęciach pojawia się szeroki skład zawodników obu zespołów: trzecioligowego i rezerw z klasy A. Jednak w kilku ligowych meczach Turowi brakowało szczęścia i kończyły się one porażkami.
- Robiło się wokół nas gorąco. Po porażkach morale w zespole spadało i potrzebowaliśmy sukcesu, by zawodnicy sami uwierzyli we własne możliwości - oceniał trener Paweł Bierżyn.
Trudno było przewidywać, że okazją do przełamania będzie sobotni mecz z będącą zdecydowanym faworytem Jagiellonią. W czterech wiosennych meczach białostoczanie zaliczyli 3 zwycięstwa i raz zremisowali. Do Bielska mieli przyjechać dodatkowo wzmocnieni, bo nowy-stary szkoleniowiec Jagi Michał Probierz przesunął do zespołu rezerw część zawodników pozyskanych w zimowym okienku transferowym, w tym reprezentanta Finlandii Joela Perovuo i Szweda Sabastiana Rajalakso. Jednak obaj w sobotę nie wystąpili.
- Mają drobne urazy i dlatego przed tym meczem nie trenowali - tłumaczył trener rezerw Jagi Dariusz Bayer.
Z Turem zagrał za to młodzieżowy reprezentant Łotwy Roberts Savalnieks oraz ograni w ekstraklasie młodzieżowcy: Jonatan Straus i Paweł Drażba.
- Mamy młodą drużynę nastolatków, którym słabsze mecze mogą się trafiać. Dziś Tur zagrał od nas lepiej i wygrał zasłużenie - przyznawał Dariusz Bayer.
Bielszczanie objęli prowadzenie w 33. minucie, gdy Karol Jakubowski półwolejem zakończył dośrodkowanie z rzutu rożnego Mateusza Jakubowskiego. Tuż po przerwie Radosław Żero dokładnym podaniem obsłużył Krystiana Tomaszewskiego i popularny Janek zdobył drugiego gola w historii występów w III lidze (pierwszego strzelił jesienią także Jagiellonii II). Chwilę później mogło być już po meczu. We własnym polu karnym ręką zagrał Adam Radecki, ale Mateusz Jakubowski z 11 metrów kopnął piłkę nad poprzeczką.
Później Emil Gajko dobił z bliska strzał Patryka Malinowskiego i serca kibiców Tura znów zadrżały. Uspokoił je kapitan naszego zespołu. Jakubek podszedł do rzutu wolnego, podyktowanego za faul na Karolu Kosińskim i kopnął na bramkę Jagi. Piłka odbiła się jeszcze od zawodników stojących w murze i wpadła do siatki obok zdezorientowanego Krzysztofa Karpieszuka.
Wyniki
Tur - Jagiellonia II Białystok 3:1 (1:0)
Bramki: 1:0 - 33’ K. Jakubowski (as. M. Jakubowski), 2:0 - 47’ Tomaszewski (as. Żero), 2:1 - 66’ Gajko (as. Malinowski), 3:1 - 72’ M. Jakubowski (w, as. Kosiński).
Żółte kartki: Drażba, Gorbacewicz (obaj Jagiellonia). Sędziował Adam Ignaczuk (Białystok). Widzów 200.
Tur: Szczepanik - K. Kulikowski, Car, K. Jakubowski, R. Kulikowski - Daniłowski (69’ Domalewski), Lewczuk, M. Jakubowski (90’ Hryniewicki), Walczuk (12’ Radosław Żero) - K. Kosiński, Tomaszewski (73’ Popiołek).
Jagiellonia: Karpieszuk - Czaczkowski, Gorbacewicz, Radecki, Straus - Savalnieks, Drażba, Malinowski, Gulbierz - Kowalewski, Gajko.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?