Polskie sieroty z Litwy spędzą u nas święta

Nie mogłam się doczekać spotkania z ciocią - cieszyła się Jola, czule witając się z Bogumiłą Kozłowską z Białegostoku. To z jej rodziną dziewczynka spędzi Wielkanoc. Trzynastoletnia podopieczna domu dziecka w Niemenczynie do Polski przyjechała po raz trzeci.

- To będą wspaniałe święta. Będziemy malowali jajka, usiądziemy całą rodziną przy stole - snuła plany pani Bogumiła.

Agnieszka i Mirosław Wnorowscy z Białegostoku z córeczką Zosią z niecierpliwością czekali na Roberta.

- Pierwszy raz zdecydowaliśmy się zaprosić do nas rodaka z Litwy. W kościele usłyszałam, że są poszukiwane takie rodziny. Pomyślałam sobie, że jeśli go nie weźmiemy, to dziecko w ogóle nie przyjedzie - opowiadała pani Agnieszka.

- Chcielibyśmy, by Robert zaznał u nas rodzinnego ciepła, by czuł się u nas dobrze - dodawał pan Mirosław.

Jola i Robert zostaną u nas do 23 kwietnia. Wraz z nimi Wielkanoc w Polsce spędzą inni wychowankowie sierocińców w Podbrodziu, Niemenczynie, a także dzieci z biednych rodzin w Bujwidzach, gdzie znajduje się polska szkoła.

40-osobowa grupa przyjechała na zaproszenie rodzin z Białegostoku i okolic, a także z Warszawy, Legionowa, Łomianek, Wrocławia.

- Zawieźliśmy też paczki z ubraniami, żywnością i słodyczami do Niemenczyna, Podobrodzia i Nowej Wilejki - wymieniała Irena Stankiewicz, szefowa Stowarzyszenia Otwarty Dom, które od kilkunastu lat organizuje przyjazd polskich sierot do kraju.

Na gości czeka wiele atrakcji. - We wtorek wyjedziemy do Tykocina. Tam dzieci oraz ich opiekunowie zwiedzą kościół i muzeum. W planach jest wycieczka do Kiermus. Obejrzymy przedstawienie "Zemsta" w wykonaniu więźniów z zakładu karnego w Białymstoku - wymieniał Mirosław Bielawski z Wasilkowa, który wraz z rodziną od kilku lat zaprasza Alonę z Podbrodzia. W planach jest też m.in. pieczenie kiełbasek na ognisku, zwiedzanie ostoi żubra i wiele innych atrakcji.