Fundacja Mam marzenie obchodzi jubileusz i nadal pomaga

Przenośne DVD wręczone przez prawdziwą Myszkę Miki. Taką niespodziankę dla 4-letniej Natalki przygotowali wolontariusze z fundacji Mam marzenie. Radość dziewczynki była ogromna. Jej marzenie zostało spełnione w jednej z białostockich galerii.

- Natalka uwielbia Myszkę Miki i jej przyjaciół. Zna chyba wszystkie bajki na pamięć. Dzięki DVD będzie mogła je oglądać także w szpitalu - mówi pani Joanna, mama dziewczynki.

Ten jest dla Natalki drugim domem. - Córka cierpi na bardzo rzadką chorobę genetyczną, która zabiera jej wzrok, słuch, mowę. Mimo to stara się być pogodna, okazywać radość - dodaje pani Joanna.
Właśnie takie dzieci wspiera fundacja Mam marzenie. Jej białostocki oddział właśnie obchodzi swoje ósme urodziny.

- W tym czasie spełniliśmy 207 życzeń dzieci, które cierpią na choroby zagrażające ich życiu - mówi Marta Sasimowicz, koordynatorka białostockiego oddziału fundacji.

Marzenia jej podopiecznych są bardzo różne. - Laptopy, telefony, tablety, aparaty cyfrowe, to chyba najczęstsze marzenia. To nas absolutnie nie dziwi. Gdy jest się zamkniętym w czterech ścianach, jest to jedyne okno na świat. Oczywiście są też marzenia, by spotkać się z kimś sławnym, pojechać w świat bajek a nawet kimś zostać przez jeden dzień - wymienia Marta Sasimowicz. Przypomina, że realizacja marzeń nie byłaby możliwa bez sponsorów. - W pomoc fundacji coraz częściej angażują się szkoły, które poprzez różnego rodzaju kiermasze i zbiórki przyczyniły się do spełnienia bardzo wielu marzeń. Cieszy nas, że są osoby, które widzą więcej i chętnie angażują się w akcje charytatywne - dodaje przedstawicielka fundacji Mam marzenie.

Osoby, które chcą wesprzeć małych marzycieli z naszego województwa, powinny zajrzeć na stronę internetową fundacji.