O optymizm jest jednak niezwykle trudno. Przy Słonecznej ekipa znad Brdy wygrała 2:0 i trudno sobie wyobrazić, by gigantyczną zaliczkę miała przed własnymi kibicami roztrwonić.
- W piłce nożnej nie takie rzeczy się zdarzały. Mieliśmy chyba pięć sytuacji u siebie, a Zawisza dwie i obie wykorzystał. Ważne, żeby w rewanżu szybko strzelić gola, a potem wszystko się może zdarzyć - przekonuje Probierz.
Jagiellończycy są mocno przybici ligowym remisem 1:1 z Piastem Gliwice, który zamknął im drogę do grupy mistrzowskiej ekstraklasy.
- Wiele razy oglądałem powtórkę akcji z ostatniej minuty, kiedy Bekim Balaj trafił w słupek. Nie wiem, jak to mogło nie wpaść. Ale takie rzeczy się zdarzają i nie ma co na Bekima zwalać winy - mówi trener jagiellończyków. - Tego już nie odwrócimy. Liczy się, że piłkarze podnieśli się, powalczyli, pokazali charakter. Tego samego oczekuje w Bydgoszczy. Na pewno się nie położymy - dorzuca.
Rzeczywiście, w porównaniu do beznadziejnego występu w Poznaniu z Lechem i kompromitującej klęski 1:6, przeciwko Piastowi poprawa w grze poszczególnych zawodników, jak i całego zespołu, była wyraźna. Tyle, że to wciąż za mało. By wygrać mecz Zawisza - Jagiellonia z Zawiszą na jego obiekcie różnica trzech goli, trzeba zagrać całe spotkanie w takim tempie i z takim polotem, co ostatnie 20. minut meczu przeciwko ekipie z Gliwic.
Chęci na pewno nikomu nie zabraknie, bo przecież występ w finale Pucharu Polski na Stadionie Narodowym to marzenie każdego zawodnika. Tyle, że z takim samym nastawieniem wyjadą dziś na boisko bydgoszczanie, mający znacznie więcej atutów po swoje stronie.
Szanse Jagiellonii to najwyżej kilkanaście procent, ale przecież jakieś są. Zawisza w minionej kolejce przegrał u siebie w lidze 0:3 z Ruchem Chorzów.
- Tyle, że grał rezerwami i nie można z tego wyniku wyciągać zbyt daleko idących wniosków. Ale póki jest nadzieja, to trzeba walczyć - kończy Probierz.
W kadrze Jagi doszło do niewielkich korekt. Nie znaleźli się w niej bramkarz Bartłomiej Drągowski i obrońca AdamWaszkiewicz. Ich miejsce zajmą Jakub Słowik i Jakub Tosik.
Zawisza ma problemy kadrowe. Groźnej kontuzji doznał Bernardo Vasconcelosa i jest to osłabienie siły uderzeniowej drużyny Ryszarda Tarasiewicz. Ale i tak rywale mają kim straszyć Jagę. Jest szybki i dobrze wyszkolony Luis Carlos, czy byli jagiellończycy - skutecznyVahan Gevorgyan oraz lubiący ofensywne rajdy prawą stroną Igor Lewczuk. Trzeba będzie ich powstrzymać, a samemu strzelać gole. Bardzo trudne do wykonania, ale możliwe.
Dzisiejszy mecz Zawisza - Jagiellonia rozpocznie się o godz. 17,45. Transmisję przeprowadzi stacja Orange Sport.
Mecz Zawisza - Jagiellonia. Jak oglądać - przydatne linki
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?