Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Droga wysyła pomoc Ukraińcom

(azda)
Olej, mąkę, cukier, czekolady, ubrania, paschały, a nawet rowery zapakowali wczoraj wolontariusze Drogi do busa, który jutro wyjedzie na Ukrainę. Dary te trafią do około tysiąca potrzebujących osób (także dzieci), które żyją w skrajnej biedzie.
Olej, mąkę, cukier, czekolady, ubrania, paschały, a nawet rowery zapakowali wczoraj wolontariusze Drogi do busa, który jutro wyjedzie na Ukrainę. Dary te trafią do około tysiąca potrzebujących osób (także dzieci), które żyją w skrajnej biedzie. Wojciech Wojtkielewicz
Nasz bus wyruszy jutro po południu - mówi ojciec Edward Konkol, szef stowarzyszenia Droga. A w nim jedzenie, odzież, koce, nawet rowery. - Mamy nadzieję, że uda nam się przewieźć to przez granicę. Są z tym spore problemy, ale rozmawialiśmy z konsulem, a kierowcą busa będzie Ukrainiec, który w tamtych stronach ma rodzinę, więc powinno się udać - liczy ojciec Konkol.

Rodziny z małymi dziećmi żyją tam w skrajnej biedzie, nasze dary są im bardzo potrzebne. Czeka na nie około tysiąca osób - mówi ojciec Edward Konkol.

- Teraz na tych terenach jest spokojnie, ale jeszcze niedawno mieszkańcy obalili stojący w centrum ogromny pomnik Lenina - opowiada Włodek, który będzie kierował busem Drogi. Zapewnia, że zrobi wszystko, by przejechać przez granicę. Zresztą chce dojechać na święta do rodziny.

- Obawiam się dwóch momentów: przekraczania granicy i spotkania z ludźmi, którym przekazujemy pomoc - przyznaje. - Większość z nich ma polskie korzenie i to wsparcie ma dla nich znaczenie nie tylko materialne, ale także duchowe. Dla nich bardzo ważna jest świadomość, że ich los nie jest nam obojętny.

O pomoc do ojca Konkola zwrócił się jego dawny współpracownik, również werbista, ojciec Marek Wójcik z parafii Przemienienia Pańskiego w Nowej Uszycy (obwód chmielnicki).

- Ojciec Marek kiedyś pracował w stowarzyszeniu Droga, a teraz pomaga potrzebującym na Ukrainie - opowiada ojciec Edward Konkol. - Dziękuje wszystkim mieszkańcom Białegostoku za ich hojność i chęć pomocy.
To dzięki ludziom dobrej woli na Ukrainę pojadą nie tylko setki kilogramów mąki, makaronów, cukru, kaszy, ale także nowe ubrania, obuwie, koce, a nawet rowery i wielkanocne paschały.

- Przekazujemy tylko suchą, niepsującą się żywność, bo wędliny prawdopodobnie zostałyby zatrzymane na granicy - tłumaczy szef Drogi. - Zadbaliśmy też o to, by wszystkie ubrania były nowe, bo do używanych pogranicznicy mogliby mieć uwagi.

W organizacji przewozu darów Drodze pomagała też białostocka Caritas.

-Mam nadzieję, że nie jest to ostatni bus, który wysyłamy na Ukrainę - mówi ojciec Konkol. - Jeśli się uda, wyślemy kolejne transporty. Oprócz tego na konto parafii w Nowej Uszycy przekażemy pieniądze zebrane podczas kwesty.

Ojciec podkreśla, że Droga pamięta również o rodzinach w potrzebie z naszego regionu. Już jutro otrzymają one świąteczne paczki żywnościowe.

- Praktycznie w każdym tygodniu rozdajemy też odzież potrzebującym - wylicza ojciec Edward Konkol.

Zaznacza, że pomoc ta nie byłaby możliwa bez wsparcia, jakie Droga otrzymuje choćby w postaci przekazywanego jej 1 proc. podatku.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny