Motocykliści budzą strach mieszkańców

Motocykliści poczuli wiosnę. Na drogach można już zauważyć wzmożony ruch jednośladów, których liczba co roku rośnie. W tym czasie dochodzi też do największej liczby wypadków.

- Najczęstszą przyczyną wypadków z ich udziałem jest m.in. nadmierna prędkość i przecenianie swoich umiejętności. Przejeżdżanie na czerwonym świetle, wjeżdżanie między samochody, a w końcu zwykłe popisy - mówi asp. szt. Agnieszka Dąbrowska, oficer prasowa bielskiej policji.

Niestety, w bieżącym roku odnotowano już pierwszy tragiczny wypadek, w którym zginął kierujący jednośladem 21-latek. Do zdarzenia doszło na drodze relacji Bielsk Podlaski - Piliki.
- Mężczyzna najprawdopodobniej nie zachował należytej ostrożności podczas wyprzedzania jadących przed nim pojazdów i zderzył się czołowo z jadącym z naprzeciwka BMW - opowiada o tragicznym wypadku "Kurierowi Bielskiemu" Agnieszka Dąbrowska.

Wprawdzie w ubiegłym roku na terenie powiatu nie odnotowano żadnego wypadku, w którym sprawcą byłby motocyklista, to jednak kierujący jednośladami byli często sprawcami kolizji drogowych. Zanotowano również wypadki, w których w wyniku nieostrożności kierujących samochodami to motocykliści odnieśli poważne obrażenia.

W walce z piratami poruszającymi się jednośladami, bielscy policjanci wykorzystują między innymi dwa szybkie motocykle honda. Policja zapewnia, że w okresie wiosenno-letnim policyjne hondy będą częściej wykorzystywane do służby z uwagi na to, że kierujący tym pojazdami mają łatwiejszy dostęp do miejsc, do których nie dojadą radiowozy.

- Ponad 90 proc. kierowców motocykli, to zdyscyplinowani użytkownicy dróg. Zawsze znajdzie się jednak kilku takich, którzy mają w nosie przepisy i np. montują bez potrzeby sportowe tłumiki w swoich jednośladach - tłumaczy Arkadiusz Sidorski, zastępca komendanta powiatowego policji. - Jeżeli ktoś kupi motocykl za ciężko zarobione pieniądze, to na ogół o niego dba i jeździ bezpiecznie. Gorzej z tymi, którzy dostają motocykl w prezencie. Wówczas adrenalina często bierze górę nad rozsądkiem. Nie zamierzamy jednak odpuszczać żadnemu z kierowców, który będą łamali przepisy ruchu drogowego.