Dyrekcja placówki przekonuje, że był to jednorazowy przypadek, bo jej pracownicy mają zakaz zostawiania tam swoich aut.
Czy nauczyciele w tej szkole tak rozumieją integrację? Zabierając miejsca niepełnosprawnym - zaalarmował nas w mailu Czytelnik.
Opisywał parking, który znajduje się na zapleczu Szkoły Podstawowej nr 14 z Oddziałami Integracyjnymi przy ul. Pułaskiego 25.
- Chyba tylko z racji wymogów na parkingu zaznaczono, że jest miejsce na cztery samochody dla niepełnosprawnych. W rzeczywistości zmieszczą się nie więcej niż dwa. Ale pod warunkiem, że wcześniej nie zostanie zastawione miejsce przez zdrowych nauczycieli - twierdzi nasz Czytelnik.
Według niego, każdego dnia już o 7.45 parking przed szkołą zastawiony jest samochodami nauczycieli.
- Rodzice muszą więc zatrzymywać się na ulicy. Wysadzając dzieci stwarzają zagrożenie - podkreśla.
Pojechaliśmy do SP 14. Sprawdziliśmy, że na parkingu faktycznie trudno jest zmieścić cztery auta. Gdy tam byliśmy, stały dwa. Za szybą jednego była karteczka informująca, że z samochodu korzysta osoba niepełnosprawna. Natomiast drugie auto zostało zaparkowane nieprawidłowo. Za szybą nie było żadnej karteczki.
Bożena Chlabicz, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 14 zapewnia, że pierwszy raz słyszy o takiej sytuacji. Zapewnia, że do tej pory nie miała takich zgłoszeń.
- Staramy się systematycznie sprawdzać czy te miejsca dla dzieci niepełnosprawnych są zajęte. Uprzedziliśmy nauczycieli, by nie stawiali tam swoich samochodów. Być może ktoś zaparkował tam przez przypadek - uważa dyrektor Bożena Chlabicz.
Dodaje, że przed laty na prośbę rodziców przygotowano miejsca dla dzieci na wózkach. Jednak obecnie do podstawówki nie uczęszczają tacy uczniowie.
- Swoje samochody ustawiają jednak rodzice niepełnosprawnych uczniów gimnazjum - przyznaje Bożena Chlabicz.
Tymczasem przy tej placówce w ogóle brakuje miejsc postojowych. Oprócz tego małego parkingu szkoła innego nie ma.
- W przyszłości nie ma szans, by zrobić tutaj parking. Wprawdzie projekt zakłada, że mógłby on powstać od ulicy Ułańskiej. Ale okazało się, że odległość od okien sąsiadujących domów wynosi trzy metry - tłumaczy dyrektorka.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?