Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Urszula Łebkowska: Najważniejsza jest diagnoza

Redakcja
Prof. Urszula Łebkowska
Prof. Urszula Łebkowska
Z prof. Urszulą Łebkowską, konsultantem wojewódzkim w dziedzinie radiologii i diagnostyki obrazowej, rozmawia Agata Sawczenko.

Kurier Poranny: Ostatnio przybyło na Podlasiu sporo nowych urządzeń do diagnostyki obrazowej. Które z nich mają największe znaczenie?

Prof. Urszula Łebkowska: Trzy tygodnie temu nasze województwo wzbogaciło się o aparat rezonansu magnetycznego. Stanął on w Centrum Onkologii w Białymstoku. Pacjenci będą mogli mieć tam diagnostykę obrazową na odpowiednim poziomie i w odpowiednim czasie.

Kolejki już się skróciły?

- Aparat jest dopiero na rozruchu. Na szczęście personel, który tam pracuje, szkolił się wcześniej, żeby móc efektywnie wykorzystać nowy sprzęt. Bo trzeba pamiętać, że sam aparat jeszcze nic nie znaczy. Aby go obsługiwać i opisywać badania, potrzeba wielkiej fachowej wiedzy. Część badań będzie oceniana przez firmy zewnętrzne, które specjalizują się w onkologii. Na początku przynajmniej - do momentu, kiedy lekarzy tam będzie więcej. Ważne jest także to, że to aparat bardzo dobrej klasy, obrazy są wspaniałe, bo już oglądałam pierwsze efekty. Będą tam także wykonywane badania MR piersi, których do tej pory u nas nie można było wykonać.

O jaki jeszcze sprzęt wzbogacił się nasz region?

- Od dwóch miesięcy w wojewódzkim szpitalu pracuje tomograf komputerowy. Mamy jeszcze jeden nowy rezonans. Co prawda należy do prywatnej firmy, ale ma umowę z publicznym funduszem zdrowia, stoi na terenie szpitala w Suwałkach. Jest to półtorateslowy aparat rezonansu magnetycznego bardzo dobrej jakości. Dzięki niemu można wykonać badanie rezonansu magnetycznego piersi.

Wiele jednostek wymieniło też swoje aparaty słabej jakości na zdecydowanie lepsze. Jest to między innymi efektem kontroli, które wchodzą w zakres konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie radiologii i diagnostyki obrazowej i współpracy z NFZ. Jeszcze niedawno zdarzało się, że pacjenci musieli powtarzać badania, gdyż były one złej jakości. Teraz cały czas dążymy do tego, żeby nie było takich sytuacji - z jednej strony właśnie poprzez wymianę sprzętu, z drugiej - wprowadzamy audyty zewnętrzne, które będą oceniały jakość wykonywanych badań, długość kolejek, fachowość techników i lekarzy, którzy wykonują i opisują te badania.

A co z mniejszymi miejscowościami? Tam też pacjenci mogą liczyć na poprawę diagnostyki?

- Jestem w trakcie sporządzania mapy rozmieszczenia aparatów tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego w zależności od ich zapotrzebowania. W Zambrowie od roku działa tomografia komputerowa, powstała poradnia onkologiczna. Dzięki temu pacjenci z tamtych rejonów mogą być początkowo tam diagnozowani oraz nie będą musieli przyjeżdżać do Białegostoku na każdą wizytę kontrolną.

Prywatne firmy medyczne też inwestują w sprzęt.

- Tak naprawdę zwykle dla pacjenta nie ma to znaczenia, czyją własnością jest aparat diagnostyczny. Najczęściej prywatne firmy swój sprzęt stawiają na terenie publicznych szpitali i podpisują umowę z NFZ. Rozliczenia następują między szpitalem a firmą. Pacjent w tym nie uczestniczy.

Czy to nie jest ryzyko, by państwowe szpitale bazowały na sprzęcie prywatnych firm?

- Gdy jakiś aparat nie spełnia odpowiednich wymagań do wykonania zgłaszanych procedur lub nie może wykonywać tych procedur, musi być wymieniony na lepszy. Już niektóre firmy musiały wymienić aparaturę ze względu na nieczytelne do końca badania.

Czego nam jeszcze na Podlasiu brakuje?

- Teraz staramy się o tomografię stożkową, na której będzie można wykonywać tomografię komputerową głowy, szczególnie twarzoczaszki i szyi. To bardzo potrzebna aparatura do diagnostyki schorzeń, szczególnie w różnych dziedzinach stomatologii, w chirurgii plastycznej, szczękowej, w laryngologii, neurochirurgii. Na razie nie mamy w województwie ani jednego takiego aparatu, na którym wykonane badania byłyby refundowane przez NFZ. Potrzebujemy takiego aparatu, przecież jesteśmy ośrodkiem akademickim, kształcimy lekarzy medycyny i lekarzy stomatologów. Marzy mi się także drukarka 3D, dzięki której proces rekonstrukcji ubytków kości czaszki będzie prostszy.

Marzą mi się też centra diagnostyczne, gdzie pracowaliby świetni lekarze diagności. Bo w przychodniach niestety lekarze mają mało czasu dla pacjenta. Wynika to po prostu z warunków pracy. W tej chwili "papierologia" zajmuje lekarzom więcej czasu niż mamy go dla pacjenta. Dlatego nie zawsze lekarze są w stanie wyselekcjonować z wielu badań, badanie niezbędne dla pacjenta. I dlatego nierzadko wykonuje się skomplikowane badania, z których nic nie wynika, a na koniec okazuje się, że to banalna sprawa, którą można było wykryć zwykłym badaniem ultrasonograficznym lub klasyczną radiografią. Dlatego trzeba pamiętać, że najważniejsze nie są wcale badania obrazowe. Najważniejszym badaniem jest rozmowa z pacjentem, zebranie odpowiedniego wywiadu, zbadanie go. To bardzo pomaga w podjęciu decyzji, na jaki rodzaj badań obrazowych powinniśmy skierować pacjenta.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny