Ba, prócz złota Bill Murray, John Goodman, Jean Dujardin, Bob Balaban i inni znajdą niewyobrażalne wprost ilości największych na świecie dzieł sztuki, ujrzą na własne oczy barbarzyństwo hitlerowców palących wywrotowe malowidła Picassa, a nawet dowiedzą się co nie co o eksterminacji Żydów. Zaiste - wzruszające. Francuzka musi być wyuzdana, amerykański żołnierz święty jak Karol, który został wiadomo kim. I nawet, kiedy padają prawdziwe strzały i dwóch "monument man" poniesie śmierć podczas poszukiwań zagrabionych dzieł sztuki, jakoś nie chce się po nich płakać.
Emocje w tym naszpikowanym ładnymi zdjęciami i fajnymi aktorami pojawiają się tylko w jednym momencie. Może to specyfika Polaków, ale naprawdę emocjonujący jest wyścig, kto pierwszy wywiezie ukryta w kopalni skarby muzeów - Amerykanie, czy pełniący rolę zdobywców reparacji wojennych Sowieci. W dodatku pokazani tak niechlujnie, że nawet dowodzący nimi enkawudzista nie ma właściwego otoku i jeżdżą przedpotopową tankietką.
Zapomniana i chyba zatajana przez amerykanów historia miała stawiać pytanie, czy za wielkie dzieła sztuki warto poświęcać życie, a stałą się płytką opowieścią o grupce uczonych rzuconych w wir zamętu końca II wojny światowej w Europie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?