Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiceburmistrz i jego kuzyn przed sądem. Za fontannę

Anna Kopeć
Przed białostockim sądem rejonowym stanął wiceburmistrz Sokółki i jego kuzyn
Przed białostockim sądem rejonowym stanął wiceburmistrz Sokółki i jego kuzyn Archiwum
Ruszył proces o nieprawidłowości przy przetargu. Na ławie oskarżonych zasiedli zastępca burmistrza Sokółki i jego kuzyn, przedsiębiorca. Pierwszy z nich usłyszał pięć zarzutów, drugi jeden - fałszowania dokumentów. Sprawa dotyczy przetargu na budowę fontanny w centrum miasta. Oskarżeni się nie przyznają.

Niedużą fontannę na placu przy pomniku Józefa Piłsudskiego w Sokółce, którą niektórzy mieszkańcy nazywają korytem, pojawiła się w 2010 roku. Zdaniem prokuratury przy przetargu na jej budowę były nieprawidłowości. Sprawa trafiła w środę, 26 lutego do Sądu Rejonowego w Białymstoku.

Śledczy ustalili, że pod koniec lipca 2010 roku Piotr B., zastępca burmistrza Sokółki, w rozmowach telefonicznych z przedsiębiorcami ujawniał istotne informacje dotyczące przetargu.

- Działał w celu przysporzenia korzyści majątkowej prywatnej firmie - mówił wczoraj prokurator Wiesław Szloński z Prokuratury Okręgowej w Łomży.
Piotr B. miał informować m.in. o tym, że jeszcze nikt nie złożył oferty na wykonanie fontanny, że kwota na tę inwestycję to 350 tys. zł, a nawet podpowiadał kto może wystawić potrzebne referencje.

Zastępca burmistrza nie zaprzecza, że takie rozmowy prowadził. Tłumaczył wczoraj jednak, że zgodnie z przepisami zapraszał znane i sprawdzone firmy do udziału w przetargu. Była obawa, że z powodu braku zgłoszeń postępowanie trzeba będzie unieważnić.

- Gdyby ta inwestycja nie została zrealizowana w 2010 roku, skutkowałoby to tym, że burmistrz nie otrzymałby absolutorium z wykonania budżetu, a prokurator mógłby wszcząć śledztwo o niedopełnienie obowiązku i działanie na szkodę gminy - bronił się przed sądem Piotr B.

Tłumaczy także, że informacje o kwocie były ogólnie dostępne i znane - można je było znaleźć na stronach urzędu, a także w prasie. O 350 tys. zł na tę inwestycję pisał "Kurier Sokólski" i "Gazeta Współczesna".

Natomiast Dawid B. - właściciel firmy projektowej oraz kuzyn zastępcy burmistrza - został oskarżony o to, że nakłonił jedną z firm do wydania referencji innej firmie startującej w tym przetargu. Zdaniem śledczych dokument miał być wystawiony z datą wsteczną i z nieprawdziwymi informacjami. Dawid B. również się nie przyznał, odmówił jednak składania wyjaśnień.

Na kolejnej rozprawie w kwietniu przesłuchani będą świadkowie. Piotrowi B. grozi do 10 lat więzienia, Dawidowi B. - do pięciu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny