Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital w Choroszczy. Oni stracili wcześniejszą emeryturę

luk
Nasza praca jest trudna i odpowiedzialna, zależy od nas bezpieczeństwo pacjentów – mówią sanitariusze, salowi i salowe ze szpitala w Choroszczy. – A zabrano nam jedyny przywilej, jaki mieliśmy: wcześniejsze emerytury.
Nasza praca jest trudna i odpowiedzialna, zależy od nas bezpieczeństwo pacjentów – mówią sanitariusze, salowi i salowe ze szpitala w Choroszczy. – A zabrano nam jedyny przywilej, jaki mieliśmy: wcześniejsze emerytury. A. Zgiet
Nie wyobrażamy sobie, że mając po 65 czy 67 lat, nadal będziemy pracować z pacjentami - mówią sanitariusze i salowi ze Specjalistycznego Psychiatrycznego ZOZ w Choroszczy. Ta grupa zawodowa w całym kraju ma kłopot z prawem do przejścia na wcześniejszą emeryturę.

Zgodnie bowiem z interpretacją ZUS przepisów o emeryturach pomostowych, sanitariusze i salowi ze szpitali psychiatrycznych nie należą do osób wykonujących zawód medyczny w szczególnych warunkach, co uprawnia do takich świadczeń.

- Do wcześniejszych emerytur uprawnieni są lekarze czy pielęgniarki, ale to przecież my mamy najbardziej intensywny, bezpośredni kontakt z pacjentami - mówią sanitariusze ze szpitala w Choroszczy. - To my jesteśmy odpowiedzialni za opiekę nad takim chorym podczas 12-godzinnych dyżurów, odpowiadamy za jego bezpieczeństwo, doprowadzenie na badania, jesteśmy od stosowania w razie potrzeby przymusu bezpośredniego.

Jesteśmy narażeni na obelgi, groźby czy ciosy podczas zabezpieczania agresywnych chorych. Trafiają do nas na obserwację także pacjenci niebezpieczni (w szpitalu jest np. oddział psychiatrii sądowej o wzmocnionym zabezpieczeniu - przyp. red.). Jak 65-letni sanitariusz będzie w stanie np. zastosować przymus bezpośredni u agresywnego pacjenta? - pytają.

W szpitalu w Choroszczy grupa salowych i sanitariuszy to ok. 250 osób. Przynajmniej kilkanaście z nich jest już w wieku, który uprawnia do wcześniejszej emerytury. Jeszcze do niedawna szpital odprowadzał za wszystkich składki na fundusz emerytur pomostowych. Ale okazało się, że ZUS nie uznaje ich pracy za pracę w szczególnych warunkach i odmawia wcześniejszych emerytur.

- My uważamy, że praca sanitariuszy i salowych jest pracą o szczególnym charakterze i bylibyśmy skłonni odprowadzać dalej składki, ale ZUS tego zdania nie podziela - mówi Wiesław Rutkiewicz, zastępca dyrektora szpitala w Choroszczy.

- Taka jest interpretacja zapisów ustawy o emeryturach pomostowych - mówi Anna Krysiewicz z białostockiego oddziału ZUS. - Nasze zdanie podzielił nawet Sąd Najwyższy, do którego trafiła jedna z takich spraw po wydaniu przez nas decyzji odmownej.
- W Polsce część osób, która idzie do sądu, wygrywa sprawy o przyznanie emerytury pomostowej - mówią. - Ale wyroku nigdy nie można być pewnym.

Aby iść do sądu i dopominać się prawa do wcześniejszej emerytury, trzeba najpierw odejść z pracy. - A kto to zrobi, nie mając gwarancji, że wygra? - zastanawiają się sanitariusze i salowi.

Dlatego pracują dalej i liczą, że ZUS zmieni interpretację przepisów albo Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej zmieni ustawę. - Na wcześniejsze emerytury nadal mogą odchodzić np. pracownicy DPS-ów, mniej narażeni na agresję pacjentów niż my - mówią sanitariusze z Choroszczy.

Jakie jest stanowisko resortu pracy w tej sprawie, trudno powiedzieć. Mimo monitów, ministerstwo nie odpowiedziało na nasze pytania w tej sprawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny