Olimpiada Geograficzna w I Liceum Ogólnokształcącym

Geografia to moja pasja. Uczy ona myślenia, a dzięki niej mogę zdobywać wiedzę o ciekawych ludziach, miejscach czy też klimatach - przekonywał Paweł Rząca, uczeń klasy trzeciej I Liceum Ogólnokształcącego w Wysokiem Mazowieckiem.

Geograficznego bakcyla załapał już jako dziecko. Lubił wtedy ślęczeć nad mapą i poznawać nowe kontynenty oraz państwa.

Podobnie jak Tomasz Grzyb, uczeń LO w Siemiatyczach. - Uwielbiam geografię polityczną i fizyczną. To najciekawsze działy- uśmiechał się Tomasz. Do tej pory brał udział w wielu konkursach geograficznych.

W sobotę miał okazję znów sprawdzić swoją wiedzę podczas zawodów okręgowych 40. Jubileuszowej Olimpiady Geograficznej.

Swoich sił próbowało 46 uczniów z województwa podlaskiego. Egzamin składał się z trzech części pisemnych oraz ustnej.

- Testy były bardzo trudne, obejmowały pytania z różnych działów geografii - poinformowała Małgorzata Błoszyńska, sekretarz komitetu okręgowego olimpiady geograficznej w Białymstoku, prywatnie absolwentka łapskiego ogólniaka.

Sukces w tym konkursie to przepustka na uczelnie wyższe.

Nie przypadkowo jubileuszowa olimpiada odbyła się w I LO w Łapach. Bo to jedna z ośmiu szkół w kraju i jedyna w województwie podlaskim , która miała aż 40 laureatów i finalistów w olimpiadzie geograficznej.Do konkursu przygotowywała ich Zofia Łapińska, która jako nauczyciel geografii w łapskim ogólniaku pracowała prawie czterdzieści lat. Na jubileusz olimpiady geograficznej przyjechała z Gdańska.

- Wielu moich wychowanków skończyło renomowane uczelnie. Niektórzy z geografią związali swoje zawodowe życie - przyznała Zofia Łapińska.

Według niej recepta na sukces, to przede wszystkim zaangażowanie nauczyciela, bo to właśnie on powinien zachęcić ucznia do polubienia przedmiotu. - No i potrzebna jest też pasja. Myśmy pracowali w czasach, gdy nie było tak wielu materiałów naukowych. Ale radziliśmy sobie sami. Mieliśmy zajęcia w pracowni, ale także w terenie - opowiada Zofia Łapińska.