Stowarzyszenie "Ciapek", prowadzące w Hajnówce schronisko dla bezdomnych zwierząt, zwolniło z pracy Alinę Jarosz. Sprawa znajdzie finał w sądzie pracy.
- Do czasu procesu nie zamierzam się w tej sprawie wypowiadać. Mogę tylko powiedzieć, że, zwolniono mnie z pracy 11 stycznia za - jak napisano -"ciężkie naruszenie obowiązków służbowych". Złożyłam w tej sprawie pozew do sądu pracy - mówi Alina Jarosz.
Spór między obecnym zarządem stowarzyszenia, a byłą kierowniczką schroniska toczy się od ubiegłego roku. Alina Jarosz miała podobno założyć fałszywy profil o imieniu "Krystyna" na Facebooku i i tworząc wyciskającą łzy historię tej osoby zbierać pieniądze na karmę dla zwierząt. Pod profilem miał być numer konta stowarzyszenia.
- Na konto wpłynęło 6500 zł. Po odkryciu tego blamażu nie wiedzieliśmy, gdzie podziać oczy. Była kierowniczka okryła nas hańbą - twierdzi Olga Sieńko, prezes stowarzyszenia "Ciapek".
Czy Alina Jarosz wzięła te pieniądze dla siebie? - pytamy się.
- Nie, ale to niczego nie zmienia. Nawet w dobrej sprawie nie można używać takich metod. Nie wiem naprawdę, po co ona to robiła? Mamy kilka ton karmy, ludzie są bardzo hojni - mówi Sieńko. - Przegraliśmy w konkursie "Krakvetu", gdzie nagrodą była karma, ale to nie koniec świata.
Okazuje się, że tylko jedna osoba z Polski zażądała zwrotu 100 zł, jakie wpłaciła na konto stowarzyszenia, kierując się współczuciem dla losu "Krystyny". Pozostałe osoby uznały, że pieniądze mogą zostać w schronisku. - Zgodnie z wolą darczyńców wybudujemy za nie wybiegi dla piesków - obiecuje prezes stowarzyszenia.
Schronisko jak na razie pozostaje bez kierownika. - Można powiedzieć, że schronisko ma zbiorowego szefa: to władze stowarzyszenia i wolontariusze - mówi Irena Sakiel, skarbnik stowarzyszenia.
- Nie jesteśmy stroną w tym sporze, a stowarzyszenie zgodnie ze statutem samo wyznaczy następnego kierownika. Mogę tylko powiedzieć, że z kilkuletniej współpracy z panią Jarosz jesteśmy bardzo zadowoleni. Miejmy nadzieję, że z nowym kierownictwem też będzie podobnie. - mówi Jarosław Grygoruk, sekretarz urzędu miasta w Hajnówce.
Warto dodać, że Urząd Miasta w Hajnówce wspiera schronisko 70-tysięczną dotacją, do kasy miasta nie trafia także opłata za grunt, na którym się ono znajduje.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?