Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inwalida musiał wysiąść z samochodu, aby zapłacić za parking

(LUK)
Marek Chojnowski, dyrektor szpitala MSW, obiecuje, że zwróci uwagę  na postępowanie z osobami niepełnosprawnymi firmie, która zajmuje się obsługą parkingu
Marek Chojnowski, dyrektor szpitala MSW, obiecuje, że zwróci uwagę na postępowanie z osobami niepełnosprawnymi firmie, która zajmuje się obsługą parkingu sxc.hu
Niepełnosprawny pan Zbigniew z Białegostoku musiał wysiąść z samochodu, aby opłacić parking. - Przypomnimy przedstawicielom firmy, która zajmuje się parkingiem, jak mają postępować - obiecuje Marek Chojnowski, dyrektor placówki.

Żeby zapłacić za postój przy szpitalu MSW ochroniarz kazał mi wysiadać z samochodu - skarży się niepełnosprawny mieszkaniec Białegostoku. - To dla mnie duże utrudnienie. A często korzystam z poradni w tej placówce.

Pan Zbigniew dodaje, że taka sytuacja zdarzyła się po raz pierwszy od ok. dwóch lat. Wtedy to też zaalarmował "Kurier Poranny", że ma kłopoty przy opłacaniu korzystania z parkingu przy szpitalu.

- Zawsze kiedy wjeżdżam na teren szpitala, zatrzymuję się przy szlabanie, odkręcam szybkę, a następnie z automatu pobieram kwitek parkingowy, na którym wpisana jest godzina wjazdu - opowiadał wtedy pan Zbigniew. - Jednak kiedy wyjeżdżam z terenu szpitala, żeby zapłacić za postój, muszę zatrzymać samochód i podejść do okienka na portierni. W moim przypadku jest to duży kłopot. Nie dam rady tam dotrzeć.

Po naszej interwencji sytuacja się zmieniła. - Była taka zasada, że osoba niepełnosprawna wystarczy jak podjeżdżając samochodem pokaże kartę inwalidy, parkingowy podchodził, brał bilet i otwierał szlaban - opowiada mężczyzna. - Sam wielokrotnie tak robiłem, wszystko działało jak należy.

Ale ostatnio, gdy pan Zbigniew jak zawsze podjechał do szlabanu, usłyszał, że ma wysiąść z samochodu i podejść do strażnika.

- Nie miało znaczenia, że pokazywałem, że mam legitymację i mówiłem, że trudno mi wysiąść. Uparty parkingowy kazał wychodzić, twierdząc, że wszyscy tak robią - denerwuje się mężczyzna.

Nie miał wyjścia i musiał wysiąść z samochodu i podejść do okienka. Trwało to długo.

- Za mną ustawiła się oczywiście kolejka samochodów, inni kierowcy się denerwowali, ale nie miało to dla parkingowego żadnego znaczenia - opowiada pan Zbigniew. - Wydawało mi się, że ustalenia z dyrekcją sprzed dwóch lat nadal obowiązują. Ale może coś się zmieniło.

Dodaje, że w innych białostockich szpitalach nie ma takiego problemu. Tam przy płaceniu za parkowanie kierowcy nie muszą wysiadać z aut.

Marek Chojnowski, dyrektor szpitala MSW, obiecuje, że zwróci uwagę na postępowanie z osobami niepełnosprawnymi firmie, która zajmuje się obsługą parkingu.

- Do takiej sytuacji nie powinno dojść - mówi. - Osoba obsługująca parking powinna podejść do inwalidy.

Może ktoś czegoś nie dosłyszał, może są nowi pracownicy, którzy nie wiedzą, co robić. Dlatego ponownie uczulimy na takie sytuacje.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny