Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KAT - Acoustic - 8 Filmów (2014, wideo)

(dor)
KAT – Acoustic – 8 Filmów wydała firma Metal Mind Productions
KAT – Acoustic – 8 Filmów wydała firma Metal Mind Productions
Formacja KAT, której szefuje Piotr Luczyk, właśnie zrealizowała całkowicie wyjątkową płytę. Maciej Lipina, wokalista blues rockowej grupy Ścigani, zaśpiewał 12 piosenek zaaranżowanych w konwencji akustycznej.

Album rozpoczyna "Głos z ciemności" z wydanej w 1987 roku płyty "Oddech wymarłych światów". Oczywiście to Piotr Luczyk gra partie gitar elektroakustycznych, a Lipina swoim mocnym i męskim głosem wydobywa najbardziej liryczne nuty z słów Romana Kostrzewskiego. I choć instrumentacja wydaje się być uboga, pieśń owa unosi w chmury i oddaje urok KAT-a z lat 80.

Od jakby utrzymanego w podobnej konwencji intra "Marzenie jednak spełnione", rozpoczyna się sławne "Delirium Tremens" z "Ballad". W aranżacji pojawiają się i partie flamenco i niemal bluesowe nuty. I znów okazuje się, ile jeszcze ukrytych znaczeń można odnaleźć w kompozycjach KAT-a. A Lipina frazuje prawie jak Ryszard Riedel. Całkowicie wyjątkowa piosenka.

"Dark Hole/The Habitat of Gods" to następna znakomita ballada, w dodatku zrealizowana w sposób nie pozwalający usiedzieć w fotelu. Zwielokrotniony głos Lipiny brzmi potężnie, Mariusz Piętkiewicz podkręca rytm instrumentami perkusyjnymi, a dynamika z jaką Luczyk gra na akustykach godna jest heavy metalowego mistrza. Tym razem realizacja głosu może nieco kojarzyć się z piosenkami samego Ozzy’ego Osbourna.

I oto nadchodzi "Czas zemsty" z krążka o jednoznacznym tytule "666". Tu znów pojawia się Grzegorz Wolniak, jako głos męski. Burza huczy wkoło, jakieś hinduskie perkusjonalia punktują frazy Lipiny, a mroczna opowieść mogłaby pojawić się na przykład na ścieżce dźwiękowej do jakiegoś "Wiedźmina". I znów wycieczki w stronę flamenco ubarwiają tę kompozycję.

Za to "Czas pokoju" napisany został w manierze przypominającej folk z wysp brytyjskich. Ciekawe tło rytmiczne buduje obraz, do którego niepotrzebne są słowa.

Oryginalna liryka to potęga "Łzy dla cieniów minionych". Roman Kostrzewski przez lata zdobył licznych wyznawców, a jego specyficzne porównania są tu nad wyraz dobrze wyeksponowane. W tej konwencji trudno o coś bardziej klasycznego w kraju nad Wisłą.

Następny instrumentalny przerywnik pomiędzy "filmami" KAT-a to "Sen którego nie było". Z dogranymi odgłosami mew kołujących gdzieś nad oceanem, przywodzi wiadome skojarzenia z klasyką hard rocka.

"Niewinność" to kolejny utwór, którego tekst autorstwa Kostrzewskiego fani po prostu uwielbiają i potrafią odnaleźć swoje ulubione frazy. Jeśli jakiś zespół rockowy można określić w Polsce mianem kultowego, to na pewno KAT zajmuje miejsce na podium. A Lipina, który śpiewa od niechcenia "kończy się coś, kończy się dzień" wsparty piękną akustyczną frazą Luczyka pokazuje nowe światło tej piosenki. Luczyk cytuje w niej zupełnie od niechcenia "While My Guitar Gently Weeps" Harrisona. A wszystko fantastycznie zmiksowane przez Piotra Witkowskiego - rzecz jasna z szczyptą psychodelii w finale. Rewelacja.

"Trzeba zasnąć" wieńczący "Szydercze zwierciadło" tu przetworzony został w dialog gitary akustycznej z mrocznymi tonami fortepianu. Jest tu istotnie mnóstwo odniesień do muzyki filmowej, ale też - paradoksalnie do najlepszych momentów choćby Dire Straits.

I nagle zaczyna się "Czy wygrałeś?" znany z płyty . Rozdzierający Lipina idealnie pasuje do tej melancholijnej kompozycji. Już nikt nie może mieć wątpliwości, że Luczyk zapraszając go do pracy nad "Acoustic - 8 Filmów" dokonał znakomitego wyboru. Pieśń kończy szalona partia syntezatora przypominająca, jak bliski jest dobry rock muzyce progresywnej.

Głos Lipiny fantastycznie pasuje do ozdobionego wiolonczelą "I’ve Been Waiting" z "Mind Cannibals". Luczyk znów zdradza tu słabość do psychodelicznych fraz, klasycznego rocka i blues-rockowych zagrywek. George Harrison, gdzieś tam w gitarowym niebie, może być z niego dumny.

"Acoustic - 8 Filmów" to płyta, którą KAT przełamuje kolejne bariery. Niezwykle solidne rzemiosło, spójne brzmieniowo i świetnie zrealizowane. A Maciej Lipina to kolejny przekonany do wielkości tego zespołu na polskiej scenie rockowej. Bo dobra muzyka łączy najróżniejsze światy i potrafi być plastyczna. A KAT taką tworzy od początku.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny