To była spokojna, bardzo mroźna i słoneczna niedziela, która nie zwiastowała niczego szczególnego - wspomina Ula Gładkowska z jednego z barów przy ul. Lipowej, która pojawiła się w teledysku "Happy Białystok".
- Tradycyjnie na kakao przyszli do nas stali klienci. Zapytali czy nie chciałybyśmy trochę się powygłupiać - opowiada jej koleżanka Kasia Hrynaszkiewicz. - Zgodziłyśmy się wystąpić w teledysku do piosenki, którą zna już chyba każdy. Nie spodziewałyśmy się takiego miłego efektu.
Ujęcia do białostockiej wersji pogodnego i tanecznego przeboju "Happy" Pharrella Williamsa powstawały bardzo spontanicznie.
- Pomysł pojawił się na początku stycznia. Oglądając ten teledysk pomyślałem, żeby zrobić coś takiego w Białymstoku - mówi Wojciech Paliwoda, pomysłodawca białostockiej wersji "Happy". - Osiem godzin pracy w siarczystym mrozie chyba się opłaciło. Udowodniliśmy, że Białystok jest happy.
Wspólnie z Dawidem Dawidziukiem i Pawłem Dąbrowskim całkowicie niezależnie i bez żadnych dotacji stworzył klimatyczny teledysk, w którym wystąpili młodzi białostoczanie. Chętni zgłaszali się na Facebooku, znajomi zapraszali znajomych. W sumie wystąpiło w nim ok. 40 osób.
- Chcieliśmy pokazać ludzi, którzy z radością podchodzą do życia, ich uśmiech i spontaniczność. A to najlepiej sprawdza się w kameralnych scenach - zauważa Wojciech Paliwoda.
Pogodna, rytmiczna piosenka zainspirowała ludzi na całym świecie do tworzenia własnych wersji tego przeboju. Podobne teledyski powstały już m.in. w Paryżu, Amsterdamie czy Krakowie. W białostockim 4-minutowym klipie na tle turystycznych wizytówek miasta mniej lub bardziej spontanicznie tańczą m.in. uczniowie I LO, dzieci ze Szkoły Estradowej im. Anny German ze swoją instruktorką Magdaleną Łukasik, tancerze ze studia Strefa Tańca. W klipie widać m.in. dziedziniec Pałacu Branickich, skatepark Garaż, dworzec Białystok Fabryczny.
- Przyjemnie ogląda się młodych, zadowolonych białostoczan z taką ekspresją, kipiących energią - mówi Andrzej Lechowski, dyrektor Muzeum Podlaskiego. - Tu nie trzeba doszukiwać się żadnego ukrytego znaczenia. Miasto jest szczęśliwe. A co najważniejsze ten teledysk przeczy doniesieniom medialnym o tym, że młodzi ludzie wyjeżdżają z Białegostoku.
Pochwał nie szczędzą także internauci. W serwisie You Tube piszą m.in. "Genialne! Jestem cała happy, winszuję pomysłu. Bstok pokazał, że ma duszę po raz kolejny. Love" lub "Big Up dla Białego! Studiowałem tam przez 3 lata i powiem jedno, Białystok to miasto, które ma chyba najwięcej pięknych kobiet na metr kwadratowy w całej Polszy".
- Nie zamierzaliśmy stworzyć filmu promocyjnego, ale tak chyba się stało. Jeśli tym klipem trafimy do kilku osób z przesłaniem, że warto tu zostać to będzie nasz wielki sukces - mówi Wojciech Paliwoda.
Zaledwie w ciągu tygodnia klip wyświetlono ponad 57 tys. razy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?