Miasto sprzedaje grunty, by ratować budżet

W ubiegłym roku na sprzedaży swojego majątku Białystok planował zarobić 74,7 mln złotych. Tymczasem do miejskiej kasy wpłynęło o ponad połowę mniej, czyli 33,7 mln złotych.

Zyski ze sprzedaży nieruchomości wyniosły 13,1 mln złotych, zaś lokali - 20,5 mln złotych.

- Nasze plany były ambitne, ale większość przetargów kończyła się fiaskiem - przyznaje Andrzej Meyer, wiceprezydent Białegostoku, odpowiedzialny za gminne nieruchomości. - Widocznie brakowało na nie chętnych. Trudno jednak stwierdzić czy zdecydowały o tym ich ceny - zastanawia się.

Czytaj też: Budżet obywatelski do realizacji (zdjęcia)

Jednak eksperci od rynku nieruchomości nie mają takich wątpliwości. Uważają, że brak zainteresowania kupnem miejskich gruntów wynika z ich zbyt wysokich cen. Wahają się one od 200 do 2 tys. zł za mkw.

- Być może ich wartości określone przez biegłych są zbyt duże w stosunku do realnych cen. Nabywcy kierują się też rentownością inwestycji - zauważa Wojciech Karpiński z agencji Amicus Nieruchomości w Białymstoku.

Miasto sprzedaje grunty, by mieć na wydatki, na przykład inwestycyjne. Dlatego także i w tym roku będzie chciało sprzedać nieruchomości - położone zarówno w centrum, jak i na peryferiach Białegostoku.
Na sprzedaży nieruchomości, miasto chce zarobić - 110,5 mln zł, a lokali - 8 mln zł.

Na przetarg zostaną np. wystawione trzy działki (o pow. od 5,8 do 32 ha) w rejonie lotniska Krywlany. Będą one łącznie kosztowały aż 74,3 mln zł. Magistrat liczy też, że znajdzie się kupiec na tereny (1,66 ha) znajdujące się w sąsiedztwie Białostockiego Parku Naukowo-Technologicznego. Mają być wycenione na około 2,5 mln złotych.

Wśród nieruchomości przeznaczonych na sprzedaż są też m.in. działka przy ulicy Dąbrowskiego14 (przeznaczona pod zabudowę mieszkaniową) oraz grunty, na których ma być prowadzona działalność usługowa przy ul. Rynek Kościuszki 11 i Lipowej 16a. Urzędnicy liczą też, że wreszcie znajdzie się nabywca na zabudowaną działkę przy ulicy Boboli 5. Przetargi na jej sprzedaż od kilku lat kończą się fiaskiem.