Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Atak na Czeczenów. Obrzucali butelkami, wybili szybę, ranili dziecko

(ika)
Pięciu oskarżonych na rozprawę doprowadzono z aresztu. Jeden odpowiada z wolnej stopy.
Pięciu oskarżonych na rozprawę doprowadzono z aresztu. Jeden odpowiada z wolnej stopy. Wojciech Wojtkielewicz
Sześciu białostoczan w wieku od 19 do 32 lat stanęło we wtorek przed sądem okręgowym. Odpowiadają za to, że najpierw obrzucali Czeczena kamieniami i butelkami, potem usiłowali pobić go młotkiem. Wybili też szybę w jego mieszkaniu, raniąc przy tym dwumiesięczną dziewczynkę.

Wersji przedstawionej przez prokuraturę zaprzeczają oskarżeni. W toku śledztwa żaden z sześciu białostoczan nie przyznał się do winy. W rozpoczętym we wtorek procesie, tylko jeden zmienił zdanie - Artur Ł. Dlaczego? Nie chciał tłumaczyć.

Zresztą tylko Piotr Ch. oraz Karol L. złożyli wyjaśnienia przed sądem. Twierdzą, że nie zaczepiali cudzoziemca. To on był agresorem. Obywatel Federacji Rosyjskiej narodowości czeczeńskiej nie odpowiedział na te zarzuty, bo mimo wezwania, ani on, ani pozostali pokrzywdzeni, nie stawili się na rozprawie. Prawdopodobnie wyjechali z Polski.

Chodzi o wydarzenia z 29 czerwca ubiegłego roku. Z relacji Piotra Ch. wynika, że wraz z pozostałymi oskarżonymi pił tego dnia alkohol w mieszkaniu Artura Ł. W tym samy bloku mieszkał pokrzywdzony. Około południa Piotr Ch. wyszedł do sklepu.

- W czasie drogi usłyszałem jak ten mężczyzna wyzywa mnie od pier... faszystów i rasistów - opowiadał 32-latek. - Mimo dziwnego akcentu, nie wiedziałem, że jest cudzoziemcem. Widziałem go po raz pierwszy. Rzucił w moją stronę młotkiem. Nie trafił, odrzuciłem mu go. Zobaczyłem jak wyciąga nóż. Wystraszyłem się. Uciekłem do sklepu. On pobiegł za mną. Zamachnął się na mnie. Uchyliłem się, więc uderzył mnie tylko rękojeścią noża, czy kastetem.

Piotr Ch. złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa usiłowania zabójstwa. Białostocka prokuratura umorzyła jednak postępowanie ze względu na niewykrycie sprawcy.

- Nie jestem rasistą. Pracowałem zagranicą w dużej firmie, gdzie było dużo obcokrajowców. Moja mama jest chrzestną dwóch czarnoskórych dzieci - uzasadniał absurdalność zarzutów Karol L. 25-latek twierdzi, że jak zaczęła się ta akcja z Czeczenem był już w domu. To cudzoziemiec bez powodu zaatakował ich kolegę, a ci ruszyli mu na pomoc. Zdaniem oskarżonych później Czeczen ruszył na Artura Ł., który się przewrócił.

Za udział w pobiciu i stosowanie przemocy wobec osoby z powodu przynależności narodowej oskarżonym grozi do 5 lat więzienia. Odpowiedzą również za zniszczenie mienia.
Dwóch mężczyzn usłyszało też zarzut posiadania narkotyków.
Kolejna rozprawa 29 stycznia.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny