Głównym celem imprezy jest podarowanie chwili radości i karnawałowego szaleństwa nieuleczalnie chorym dzieciom, które spędzają czas głównie we własnym łóżku i bardzo rzadko opuszczają cztery ściany swojego domu - mówi Magdalena Wieremiejuk z Fundacji.
- To także zabawa dla ich rodzeństwa, które żyje na co dzień w cieniu choroby brata lub siostry oraz wzajemna integracja dzieci i rodzin.
Do białostockich Spodków przyjechała około setka dzieci - obecnych i byłych podopiecznych Fundacji oraz ich rodzeństwo. Były też dzieci z grupy wsparcia w żałobie oraz wolontariuszy.
Wśród uczestników zabawy znalazły się m.in. dwuletnia Marysia i jej pięcioletnia siostra Mariola.
- Marysia jest pod opieką hospicjum od półtora roku - mówi Edyta Doroszko, mama dziewczynek. - Ze strony Fundacji mamy wszelką możliwą pomoc medyczną czy pielęgnacyjną, a do tego są takie miłe spotkania jak ta choinka. Do dziewczynek zawsze przychodzi fundacyjny Mikołaj, dostają prezenty także na urodziny czy Dzień Dziecka. Marysia uczestniczy w takiej choinkowej zabawie pierwszy raz, to dla niej nowe, ciekawe doznanie. Marioli też bardzo się taka zabawa podoba.
Dzieci mogły liczyć na mnóstwo atrakcji. Animatorzy rodem z filmowego hitu "Potwory i spółka" prowadzili konkursy z nagrodami i zabawy ruchowe. Nie zabrakło oczywiście Mikołaja z prezentami.
- To już kolejny Mikołaj w tym roku, który przychodzi do naszych dzieci - śmieje się Magda Wieremiejuk. - Tym razem w paczkach są głównie słodycze, ale też zabawki, gry planszowe, puzzle - to co dostaliśmy od sponsorów i w ramach akcji Pola Nadziei.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?