Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrz nad mistrze

Andrzej Lechowski dyrektor Muzeum Podlaskiego w Białymstoku
Tableau białostockiej dumy miejskiej z lat 1908-1912, autorstwa Józefa Sołowiejczyka. Ze zbiorów Muzeum Podlaskiego w Białymstoku.
Tableau białostockiej dumy miejskiej z lat 1908-1912, autorstwa Józefa Sołowiejczyka. Ze zbiorów Muzeum Podlaskiego w Białymstoku.
Do jego atelier podążali i miejscowi, i przyjezdni. Gdy w 1897 r. do Białegostoku miał zjechać car Mikołaj II wraz z małżonką, to właśnie Józefowi Sołowiejczykowi radni miejscy zlecili wykonanie albumu fotograficznego. To pierwszy w dziejach miasta fotoreportaż.

Na rogu Lipowej i Częstochowskiej stał murowany dom Sołowiejczyków. Każdy białostoczanin wiedział kim jest Józef Sołowiejczyk. W niejednym domu na ścianach w ramach wisiały fotograficzne portrety wykonane w jego atelier. Gdy w 1897 r. do Białegostoku miał zjechać car Mikołaj II wraz z małżonką, to wówczas radni miejscy postanowili właśnie Sołowiejczykowi zlecić wykonanie pamiątkowego albumu fotograficznego. Mistrz z powierzonego zadania wywiązał się znakomicie. Monarcha otrzymał więc oprawiony w czarną skórę, zdobiony złotymi napisami, umieszczony w równie zdobionym pudle album "Widy goroda Bielostoka". To pierwszy w dziejach miasta fotoreportaż.

Wydawnictwem tym Sołowiejczyk przypieczętował swój niekwestionowany prymat wśród białostockich fotografów. Do jego atelier podążali i miejscowi i przyjezdni. To on przecież w 1895 r. wykonał piękne zdjęcie zatytułowane "Znajomi Znajomym". Uwiecznił na nim budowniczego białostockiej fary księdza Wilhelma Szwarca w otoczeniu co lepszego miejscowego towarzystwa. Byli wśród nich Czesław Kotowicz znakomity lekarz, rodzice późniejszego autora monografii Białegostoku - profesora Henryka Mościckiego, doktorostwo Gnorowscy, miejski radny Kobyliński, poważani w mieście Wenclikowie i inni.
Mistrz Sołowiejczyk w 1908 r. zrobił kolejne, ważne dla historii Białegostoku zdjęcie. Było to tableau dumy (rady) miejskiej. Do jego atelier przychodzili więc po kolei - prezydent miasta Włodzimierz Diajkow. To postać może nie warta ciepłej pamięci. Ale wśród radnych byli przecież sportretowani przez Sołowiejczyka Karol Józef Puchalski, późniejszy tymczasowy prezydent miasta, Franciszek Gliński założyciel miejskiej biblioteki, fabrykanci Jakub Aronson i Paweł Nowik, inżynier Kazimierz Goławski, Franciszek Malinowski - nestor białostockich samorządowców, Hieronim Liwerski - propagator spółdzielczości, Jan Knaup - felczer i wybitny działacz społeczny, Michał Corn - znakomity kupiec.

Ale bodaj najważniejsze zdjęcie wykonane przez Sołowiejczyka znamy jedynie z opisu. Może kiedyś okaże się, że ocalało, że jest. To byłaby jedna z najważniejszych naszych miejskich pamiątek. Wykonane zostało w 1922 r. Uwiecznieni na nim zostali członkowie Tymczasowego Komitetu Obywatelskiego Białegostoku. Tableau wystawione zostało w witrynie zakładu Sołowiejczyka, tak aby wszyscy mogli zobaczyć i zapamiętać ludzi, którym zawdzięczano budowę zrębów niepodległości w Białymstoku. Pisano o nich, że "pracując w nader uciążliwych warunkach, pośród chaosu, niekiedy z narażeniem życia, Komitet rozwinął energiczną działalność, karmiąc rannych i chorych żołnierzy, dbając o bezpieczeństwo życia w imieniu mieszkańców miasta, dając zatrudnienie bezrobotnym itp.".
Zdjęcie naklejone na tekturę ozdobione zostało alegoryczną winietą. Jej autorem był dekorator M. Krytski (Krycki). On też wcześniej, bo we wrześniu 1919 r. ozdabiał tableau pierwszego wyłonionego w wyborach samorządu miejskiego, kiedy to prezydentem miasta został Bolesław Szymański. Winieta Krytskiego robiła na widzach duże wrażenie. Szczęśliwie zachował się jej opis. Przedstawiała "boginię Klio, która patrzy na czarną chmurę i dym pożarów unoszący się nad Białymstokiem i zapisuje do historii dzieje tego ciężkiego okresu".

W tę artystyczną wizję Sołowiejczyk wkomponował zdjęcie członków Komitetu. W jego centrum znajdował się dr Zygmunt Siemaszko. Był jednym z założycieli miejscowych struktur Polskiego Czerwonego Krzyża i w późniejszych latach aktywnym samorządowcem. Obok niego zasiadali jego zastępcy. Wspomniany już Franciszek Gliński i Falk Kempner - cieszący się ogólnym szacunkiem finansista. Sekretarzem Komitetu był Jakub Szapiro - dziennikarz, esperantysta, który z powodzeniem propagował białostockie wątki związane z Ludwikiem Zamenhofem. Za bezpieczeństwo publiczne odpowiadał w Komitecie sędzia Stanisław Dziekoński, któremu pamiętano, że "pozostał w Białymstoku podczas inwazji bolszewickiej, ratując życie i mienie obywateli".

Za aprowizację odpowiadał Witold Kościa, exziemianin, który położył wielkie zasługi w organizowaniu polskiego szkolnictwa. Opieką społeczną zajmował się ksiądz dziekan Aleksander Chodyko - wybitny kapłan, który przez całe międzywojnie i lata okupacji dawał przykład niezłomnej obywatelskiej postawy. Każdy z nich był osobowością wybitną. Każdy dowiódł, że zaufanie jakim obdarzono go w 1919 r. nie było ślepym, mechanicznym wyborem. Było natomiast świadomym powierzeniem losu miasta i jego mieszkańców ludziom odpowiedzialnym i mającym najwyższe kwalifikacje.

Oni zaś wiedzieli, że najlepsze zdjęcie zrobi im Józef Sołowiejczyk. Mistrz nad mistrze. Szkoda, że bogini Klio sportretowana przez dekoratora Krytskiego nie potrafiła przeciwstawić się ślepemu losowi historii i nie ocaliła tego zdjęcia. A może jednak udało się to jej?

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny