Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ul. Wiewiórcza: Woda zalała silnik. Kobieta domaga się odszkodowania

Tomasz Mikulicz [email protected] tel. 85 748 74 25
Woda dostała się do silnika auta. Zalane zostały cylindry i zatarty motor
Woda dostała się do silnika auta. Zalane zostały cylindry i zatarty motor sxc.hu
Woda zalała cylindry, silnik był do wymiany. Naprawa kosztowała 2.5 tys. zł. Firma ubezpieczeniowa nie chce wypłacić odszkodowania.

Wyglądało to jak duża kałuża, a nie "głębokie jezioro“, jakim się okazało - mówi Piotr Krzemiński, który zgłosił się do naszej redakcji.

Jego żona wjechała w kałużę, która utworzyła się na ul. Wiewiórczej, niedaleko stacji LPG.

- Nie była w stanie ocenić głębokości, na jakiej jest woda. Przypuszczam, że przyczyną była zapchana studzienka. Kiedy to się stało deszcz już nie padał - mówi nasz Czytelnik.

Woda dostała się do silnika auta. Zalane zostały cylindry i zatarty motor.

- Silnik był do wymiany. Za nowy zapłaciłem 1000 złotych. Dodając do tego robociznę, naprawa kosztowała 2,5 tys. zł - twierdzi Piotr Krzemiński.

Droga należy do gminy, która posiada ubezpieczenie w Towarzystwie Ubezpieczeń i Reasekuracji Warta SA i wszystkie szkody są rozpatrywane przez to ostanie.
- W lipcu na ul. Wiewiórczej w pobliżu wskazanego miejsca wykonano drobne naprawy nawierzchni bitumicznej o powierzchni około 5 m kw. Poziom ulicy nie został obniżony - mówi Kamila Busłowska z biura komunikacji społecznej w magistracie.

Dodaje, że ulica była w lipcu sprawdzana. Studzienki i przepust były drożne.

- W związku z intensywnymi opadami deszczu kanalizacja nie przejęła wody i deszczówka spłynęła dodatkowo z ulicy Borsuczej. Wezwana straż pożarna wyłączyła drogę z użytku i odpompowała wodę - podkreśla Kamila Busłowska.

Ubezpieczyciel odmówił jednak naszemu Czytelnikowi wypłaty odszkodowania.

- W piśmie była mowa o tym, że drogi nie może wyłączyć z ruchu tylko dlatego, że czasami w czasie obfitych opadów jest zalewana. Tyle że nie był to pierwszy raz. Rozmawiałem z właścicielem pobliskiej stacji LPG, który potwierdza że takie przypadki zdarzały się wcześniej - twierdzi Piotr Krzemiński.

Najprawdopodobniej sprawa skończy się w sądzie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny