Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legionella atakuje. Groźna bakteria już w pięciu szpitalach

(luk)
Bakteria w pięciu szpitalach. Pacjenci nie mogą się kąpać.
Bakteria w pięciu szpitalach. Pacjenci nie mogą się kąpać. Andrzej Zgiet
Najgorsza sytuacja jest w Białostockim Centrum Onkologii, nieco lepsza na położnictwie w białostockim szpitalu wojewódzkim. To już kolejne szpitale w regionie walczące z legionellą.

Legionellę w ciepłej wodzie wykryto też w szpitalach w Mońkach, Siemiatyczach i Suwałkach. Jeszcze niedawno taki problem był w dwóch białostockich szpitalach klinicznych.

- Na 11 zbadanych przez nas w ostatnim czasie placówek, w sześciu stwierdziliśmy obecność bakterii legionella, w różnej ilości - mówi Anna Wakuluk, kierowniczka oddziału higieny komunalnej w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Białymstoku. - Najgorsza sytuacja jest obecnie na onkologii.

Tu przekroczenie norm jest bardzo duże. Dlatego powiatowy inspektor sanitarny wystąpił o natychmiastowe wyłączenie urządzeń z ciepłą wodą.

- Przekroczenia norm to efekt wymiany węzła cieplnego w szpitalu - tłumaczy Marzena Juczewska, dyrektorka BCO. - Część rur w tym czasie nie była używana, mogły się tam namnożyć bakterie. Sanepid pobrał próbki przed zakończeniem tej inwestycji. Teraz robimy wszystko, aby pozbyć się bakterii. Stosujemy dezynfekcję termiczną, płuczemy rury. Mamy nadzieję, że sytuacja szybko wróci do normy.

BCO ma uporać się z bakterią do 16 grudnia. Do tego czasu pacjenci nie mogą kąpać się w ciepłej wodzie.

Do 29 listopada legionelli musi pozbyć się z oddziałów położniczo-ginekologicznego i neonatologii szpital wojewódzki w Białymstoku. Te oddziały mieszczą się w bezpośrednim sąsiedztwie BCO, korzystają z tego samego ujęcia wody co onkologia. Dlatego i tu normy sa przekroczone.

- Stosujemy dezynfekcję termiczną, mamy nadzieję, że będzie skuteczna - mówi Urszula Łapińska, dyrektorka szpitala wojewódzkiego w Białymstoku. - Pierwsze wyniki badań po tych staraniach pokazały, że bakterii jest już mniej.
Obecność legionelli w ciepłej wodzie oznacza zakaz korzystania z pryszniców z ciepłą wodą.

- Pacjentki myją się w miskach, każda ma swoją - mówi Małgorzata Strankowska, zastępca dyrektora ds. pielęgniarstwa w szpitalu wojewódzkim. - Noworodki są myte specjalnymi jednorazowymi myjkami i płynem.

Rozwojowi legionelli sprzyjają zastoje ciepłej wody w instalacjach, zwłaszcza tych wieloletnich. Bakterie mogą namnażać się w wewnętrzych częściach rur, zbiornikach na ciepłą wodę, w głowicach natryskowych pryszniców.

Szczególnie niebezpieczny jest aerozol wodno-powietrzny skażony bakteriami. U osób z osłabionym systemem immunologicznym jest wtedy duże niebezpieczeństwo zakażenia się i zachorowania na legionellozę. Choroba objawia się m.in. suchym kaszlem, wysoką temperaturą, zaburzeniami świadomości i zaburzeniami neurologicznymi.

Chociaż woda nie spełnia obecnie norm aż w pięciu podlaskich szpitalach, nie stwierdzono w naszym regionie w ostatnim czasie przypadków legionellozy.

- Na szczęście takich zachorowań w całym kraju jest najwyżej kilkanaście rocznie - uspokaja Jan Bondar, rzecznik Głównego Inspektora Sanitarnego.

I dodaje, że legionella nie zagraża nam w mieszkaniach, o ile nie przerabiamy samodzielnie instalacji tak, że woda nie przepływa nią swobodnie. Zgodnie z przepisami budowlanymi każdy zarządca nieruchomości musi raz w roku profilaktycznie przepłukać instalację gorącą wodą.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny