Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarz rodzinny: Częsta zmiana kosztuje

(luk)
Jeżeli zmieniamy lekarza rodzinnego częściej niż dwa razy w roku, możemy za to zapłacić
Jeżeli zmieniamy lekarza rodzinnego częściej niż dwa razy w roku, możemy za to zapłacić sxc
Jeśli zmienia się lekarza rodzinnego więcej niż dwa razy w roku, kosztuje to 80 zł. - To karanie ludzi za to, że chcą zmienić lekarza czy pielęgniarkę. Tak być nie powinno - mówi Joanna Zabielska-Cieciuch, lekarz rodzinny z Białegostoku.

Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami, jeśli pacjent zmienia lekarza, pielęgniarkę lub położną podstawowej opieki zdrowotnej trzeci lub kolejny raz w ciągu roku bez uzasadnionej przyczyny (np. przeprowadzka czy likwidacja gabinetu), musi za tę zmianę zapłacić 80 zł.

Tą kwotą obciąża go NFZ w momencie, gdy dotrze do niego informacja o takiej zmianie.

- Najpierw wzywamy pacjenta, aby wyjaśnił tę sytuację - mówi Adam Dębski, rzecznik podlaskiego oddziału NFZ. - Jeśli zmiana jest usprawiedliwiona, nie płaci.

W 2012 roku więcej niż dwa razy lekarza lub pielęgniarkę zmieniło 77 osób. Z tego grona 42 dostały wezwania do zapłaty.

- Zdecydowana większość zapłaciła - mówi rzecznik. - Zdarzają się jednak pojedyncze przypadki, gdy sprawa kończy się w sądzie, nawet egzekucją komorniczą.

Tak było w przypadku jednej z białostoczanek. Kobieta nieświadomie wypełniła po raz trzeci deklarację do pielęgniarki podstawowej opieki zdrowotnej. Stało się tak, gdyż podczas każdej z wizyt system wyrzucał jej dane, jako osoby niebędącej na liście pacjentów. Kobieta wypełniała więc ponownie deklarację.

Gdy zrobiła to po raz trzeci, NFZ wysłał jej wezwanie do zapłaty. Białostoczanka była akurat poza domem, listy w jej imieniu odebrała matka, ale ich nie otwierała. Brak opłaty spowodował, że sprawę skierowano do sądu. Została obarczona poza kwotą 80 zł także 65 zł kosztów sądowych. Pacjentka poprosiła o rozłożenie tej sumy na raty, bo była w wyjątkowo trudnej sytuacji finansowej, ale nie uzyskała zgody. Dzięki pomocy życzliwych ludzi udało się zaległość opłacić, ale kobieta przypłaciła całą sprawę załamaniem psychicznym.

- To karanie ludzi za to, że chcą zmienić lekarza czy pielęgniarkę - ocenia obowiązujące przepisy Joanna Zabielska-Cieciuch, lekarz rodzinny z Białegostoku. - W niektórych rejonach Polski to zjawisko się nasila, jest po kilkadziesiąt takich sądowych spraw rocznie. A tak być nie powinno.

Obowiązujący od początku reformy ochrony zdrowia przepis miał prawdopodobnie na celu przywiązanie pacjenta do lekarza rodzinnego, który miał stać się lekarzem całej rodziny. I zdecydowana większość pacjentów jest do swojego medyka przywiązana. Coraz częściej pojawiają się jednak głosy, aby znieść karanie za zmianę lekarza. Chcą tego pacjenci i lekarze. Nad inicjatywą zmiany ustawy zastanawia się też białostocki poseł PO Damian Raczkowski.

- Zbieram teraz dane, jaka jest skala tych opłat, jaki powód zmian - mówi poseł. - W ciągu 2 tygodni podejmę decyzję, czy wystąpię z inicjatywą.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny