Różnorodność festiwalowego programu pozwala zaznajomić widza z pełnią tego, co możemy zaprezentować zarówno my, podlascy Ukraińcy, jak i zaproszeni w tym roku goście z Przemyśla, Ukrainy czy też Rosji - podkreśla dr Andrzej Artemiuk, przewodniczący Związku Ukraińców Podlasia, główny organizator festiwalu. - Ta różnorodność faktycznie łączy nas w jedno. Przejawia się w pieśniach, tańcach oraz innych formach kultury ukraińskiej, której próbki są prezentowane podczas każdej odsłony imprezy.
W tym roku, oprócz lokalnych wykonawców, festiwalowe sceny gościły artystów z Kuzniecowska na Ukrainie, z Krasnodaru na Kubaniu w Rosji oraz zaprzyjaźniony z bielskim kolektywem Ranok, Zespół Tańca Ludowego "Arkan", który działa przy Zespole Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania im. M. Szaszkiewicza w Przemyślu. Na Podlasie zawitał również Teatr Lalek z Żytomierza na Ukrainie oraz liczni twórcy rękodzieła ludowego, soroczek wyszywanek, ręczników obrzędowych czy wyrobów użytkowych, niejednokrotnie przydatnych w gospodarstwach domowych.
- Ten festiwal nie przedstawia kultury, która przybyła do nas gdzieś z daleka. Przedstawia tę kulturę, która typowa jest dla tego regionu od setek lat i mam cichą nadzieję, że nadal będzie tu obecna - mówi dr Grzegorz Ku-prianowicz, przewodniczący Towarzystwa Ukraińskiego w Lublinie i jednocześnie członek Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych. - Myślę, że ten 2013 rok powinien być dla nas szczególnym bodźcem do refleksji i zastanowienia się nad tym, kim jesteśmy i jakie tradycje kultywujemy. W tym roku bowiem mija 1025 lat od momentu, kiedy św. Włodzimierz przyjął chrzest, a prawosławie w swoim kraju uczynił religią państwową. Uważam, że nie sposób nie zauważyć tak fundamentalnego wydarzenia, które uformowało nas jako społeczność, która posługuje się językiem ukraińskim, zarówno w wydaniu literackim, jak też w formie lokalnych podlaskich dialektów. To spotkanie niech będzie również bodźcem do przemyśleń, czy nadal jesteśmy w stanie kontynuować tę tradycję, która od lat była obecna w okolicach Bielska Podlaskiego, Hajnówki, Kleszczel czy Siemiatycz.
Dr Grzegorz Kuprianowicz zwrócił też uwagę na fakt, że w przyszłym roku planowane są cięcia kosztów przeznaczonych na kulturę mniejszości narodowych i etnicznych.
- Nakłady finansowe przeznaczone na kulturę mniejszości i tak są niskie, lecz niektórym wydaje się, że mimo wszystko jest ona nadmiernie finansowana. Poprzez takie działania może zbiednieć nie tylko kultura mniejszości narodowych, ale i kultura całego kraju stanie się bardziej uboga - dodaje.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?