Wójt Białowieży już w listopadzie 2012 roku zwrócił się do BPN-u z prośbą o wytyczenie takie szlaku prowadzącego do Narewki. Miałby na nim obowiązywać takie same zasady, jak przy wejściu do Obszaru Ochrony Ścisłej, czyli obowiązkowy przewodnik i ograniczona liczba korzystających. Według samorządu, taka trasa podniosłaby atrakcyjność turystyczną Białowieskiego Parku Narodowego oraz upowszechniłaby nową wiedzę na jego temat.
Władze parku nie odniosły się przychylnie do tego pomysłu. W odpowiedzi dyrektor Mirosław Stepaniuk powołuje się między innymi na okres lęgowy ptaków, niski poziom wody, dużą ilość zalegających martwych drzew oraz na to, że jednym z warunków odzyskania przez park dyplomu Rady Europy jest niedopuszczenie do spływów kajakowych na rzekach Narewka i Hwoźna w granicach parku.
Z takim stanowiskiem nie zgadza się białowieski radny.
- To błędna decyzja, zupełnie dla mnie niezrozumiała - mówi Ignacy Glad. - Takie stawianie sprawy szkodzi rozwojowi turystyki i na terenie parku, i na terenie całej gminy. Trudno mi uwierzyć, że spływy kajakowe można traktować jako szkodliwą dla przyrody formę wypoczynku. To zupełny nonsens.
O braku szkodliwości takich spływów zapewnia też naukowiec. - Jako miłośnik kajaków chętnie bym Narewką popływał i to nie tylko w obrębie Polany Białowieskiej - zapewnia dr Karol Zub z Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk. - Przygotowanie takiego szlaku wymagałoby oczywiście dużego nakładu pracy, choćby usunięcia z koryta rzeki martwych drzew. Ważne, żeby nie robić tam autostrady i usunąć tylko te drzewa, które faktycznie przeszkadzają w pływaniu. Oczywiście przy dobrej organizacji i okresowych ograniczeniach na przykład podczas okresu lęgowego ptaków, podobnie jak w Biebrzańskim Parku Narodowym, byłaby to spora atrakcja.
Karolowi Zubowi podoba się pomysł na małe grupy z przewodnikiem. Można wtedy zobaczyć dużo więcej niż podczas pieszej wycieczki. I to przy minimalnej ingerencji w przyrodę. - Sam miałem wiele wspaniałych obserwacji zwierząt właśnie z kajaka. Myślę, że przy zachowaniu wszelkich zasad i ograniczeń takie wycieczki przynoszą mniej szkody niż wchodzenie czy wjazd samochodem. Zwierzęta traktują ludzi na kajakach podobnie, jak w aucie i są mniej płochliwe - podsumowuje.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?