Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białowieski Park Narodowy. Kajakiem przez park nie popłyniesz. BPN mówi nie

Mateusz Gutowski [email protected] tel. 85 748 96 13
Spływy kajakowe z Białowieży do Narewki po rzece o tej samej nazwie (na zdjęciu) mogłyby cieszyć się dużą popularnością
Spływy kajakowe z Białowieży do Narewki po rzece o tej samej nazwie (na zdjęciu) mogłyby cieszyć się dużą popularnością Mateusz Gutowski
Bo zaszkodzisz przyrodzie. Białowieża, aby zapewnić nowe atrakcje turystom, chciała zorganizować spływy kajakowe rzeką Narewka. Nie chce ich jednak Białowieski Park Narodowy.

Wójt Białowieży już w listopadzie 2012 roku zwrócił się do BPN-u z prośbą o wytyczenie takie szlaku prowadzącego do Narewki. Miałby na nim obowiązywać takie same zasady, jak przy wejściu do Obszaru Ochrony Ścisłej, czyli obowiązkowy przewodnik i ograniczona liczba korzystających. Według samorządu, taka trasa podniosłaby atrakcyjność turystyczną Białowieskiego Parku Narodowego oraz upowszechniłaby nową wiedzę na jego temat.

Władze parku nie odniosły się przychylnie do tego pomysłu. W odpowiedzi dyrektor Mirosław Stepaniuk powołuje się między innymi na okres lęgowy ptaków, niski poziom wody, dużą ilość zalegających martwych drzew oraz na to, że jednym z warunków odzyskania przez park dyplomu Rady Europy jest niedopuszczenie do spływów kajakowych na rzekach Narewka i Hwoźna w granicach parku.
Z takim stanowiskiem nie zgadza się białowieski radny.

- To błędna decyzja, zupełnie dla mnie niezrozumiała - mówi Ignacy Glad. - Takie stawianie sprawy szkodzi rozwojowi turystyki i na terenie parku, i na terenie całej gminy. Trudno mi uwierzyć, że spływy kajakowe można traktować jako szkodliwą dla przyrody formę wypoczynku. To zupełny nonsens.

O braku szkodliwości takich spływów zapewnia też naukowiec. - Jako miłośnik kajaków chętnie bym Narewką popływał i to nie tylko w obrębie Polany Białowieskiej - zapewnia dr Karol Zub z Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk. - Przygotowanie takiego szlaku wymagałoby oczywiście dużego nakładu pracy, choćby usunięcia z koryta rzeki martwych drzew. Ważne, żeby nie robić tam autostrady i usunąć tylko te drzewa, które faktycznie przeszkadzają w pływaniu. Oczywiście przy dobrej organizacji i okresowych ograniczeniach na przykład podczas okresu lęgowego ptaków, podobnie jak w Biebrzańskim Parku Narodowym, byłaby to spora atrakcja.

Karolowi Zubowi podoba się pomysł na małe grupy z przewodnikiem. Można wtedy zobaczyć dużo więcej niż podczas pieszej wycieczki. I to przy minimalnej ingerencji w przyrodę. - Sam miałem wiele wspaniałych obserwacji zwierząt właśnie z kajaka. Myślę, że przy zachowaniu wszelkich zasad i ograniczeń takie wycieczki przynoszą mniej szkody niż wchodzenie czy wjazd samochodem. Zwierzęta traktują ludzi na kajakach podobnie, jak w aucie i są mniej płochliwe - podsumowuje.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny