SP w Choroszczy nie ma placu zabaw

Moja sześcioletnia córeczka Kasia w tym roku rozpoczęła naukę w pierwszej klasie. Nie miałam obaw z posłaniem jej do szkoły. Tym bardziej że radzi sobie dobrze z czytaniem i pisaniem - chwali pani Anna z Choroszczy.

Krytykuje jednak to, że tuż przy szkole podstawowej nie ma placu zabaw.

- Przez to dzieci nie mogą się bawić i zażywać ruchu na świeżym powietrzu - skarży się nasza Czytelniczka.
Andrzej Winnicki z Urzędu Miejskiego w Choroszczy przyznaje, że zna problem. Ale po chwili zapewnia, że gmina zamierza w tym roku złożyć wniosek o urządzenie placu zabaw przy tej podstawówce.
Koszt jego budowy to ponad 231 tysięcy złotych. Jest szansa, że połowę tej kwoty dołoży rząd w ramach programu Radosna szkoła.

- Plac zabaw będzie wyposażony w drabinki, drążki, ścianki wspinaczkowe, pomosty, zjeżdżalnie, a także kolorowe huśtawki. Co ważne, będzie bezpieczny - zapewnia Andrzej Winnicki.

Teren, na którym powstanie ma być też odpowiednio zagospodarowany. Zabawki mają być zamontowane na bezpiecznej nawierzchni.

Do pierwszej klasy szkoły podstawowej w Choroszczy uczęszcza obecnie dziesięcioro sześciolatków. - A do podstawówek w Kruszewie i Złotorii chodzi ich dwoje. To mało - przyznaje Andrzej Winnicki. - Wśród rodziców nie widać entuzjazmu dla reformy edukacji.

W tym roku mieli jeszcze wybór czy posyłać 6-latka do szkoły. Ale w przyszłym w pierwszej klasie obowiązkowo mają znaleźć się te dzieci, które do sierpnia 2014 roku ukończą sześć lat. A od 2015 roku wszystkie sześciolatki.

Z myślą o tych dzieciach w podstawówkach w Kruszewie, Złotorii powstały place zabaw w ramach prowadzonego przez gminę Choroszcz unijnego projektu przedszkolnego "Lepiej w grupie niż w chałupie".

- W Choroszczy sale w szkole wyposażyliśmy z myślą o najmłodszych uczniach. Wśród pomocy dydaktycznych są duże, miękkie klocki oraz piłki w różnych kolorach i wielkościach, a także materace do zabaw czy tory przeszkód - wymienia Andrzej Winnicki.