Ul. Berlinga 42. Sąsiadka zalewa kolejne mieszkania (wideo)

Ta kobieta nie nadaje się do tego, by mieszkać w bloku. Regularnie zalewa mieszkania swoich sąsiadów. Nie możemy wyjechać na wakacje, bo aż strach pomyśleć co zastaniemy, gdy wrócimy - mówi Grażyna Malecka.

Mieszka na parterze bloku przy ul. Berlinga 42. Niesforna sąsiadka zajmuje mieszkanie dwa piętra nad nią.

- Wielokrotnie próbowaliśmy z nią rozmawiać. Nie da się. Jest wulgarna i opryskliwa. Krzyczy, że to nie ona, ale my zalewamy jej mieszkanie. Tylko w jaki sposób, skoro ona mieszka na górze, a my na dole? Na początku to było zabawne, teraz nikomu tu nie do śmiechu - rozkłada ręce Grażyna Malecka.

Opowiada, że po kolejnym zalaniu łazienki mieszkańcy zwrócili się o pomoc do spółdzielni.

- Wstawiono jej nowy sedes. Nic to jednak nie dało. Robotnicy mówili, że do starego wrzucała obierki po ziemniakach - twierdzi Grażyna Malecka.

Nie tylko ona ma dość tej sytuacji. Mieszkańcy skarżą się, że krnąbrna sąsiadka wylewa przez balkon nieczystości, wprost do ich ogródka. Ich klatkę często odwiedza policja.

- Kilka dni temu, w środku nocy, u sąsiadki była wielka awantura. Już raz jej syn zniszczył komuś drzwi - twierdzi Joanna Lenczewska, która mieszka na pierwszym piętrze.

Problem trwa od pięciu lat. Pomimo wielokrotnych zgłoszeń do spółdzielni, nic się nie zmienia.

- Mieszkanie tej pani zostało już zlicytowane. Na dniach powinna się uprawomocnić decyzja sądu w tej sprawie. Nowy właściciel będzie mógł ją stąd eksmitować - mówi Rościsław Borowski, zastępca prezesa spółdzielni mieszkaniowej Rodzina Kolejowa.

Na pytanie dlaczego dopiero teraz podjęto zdecydowane kroki, odpowiada, że spółdzielnia nie ma prawa pozbawić kogoś mieszkania własnościowego.

- Chyba, że ten ktoś nie płaci czynszu, a tak było w tym przypadku - podkreśla.
Mieszkańcy mają nadzieję, że gehenna się już zakończy.

- Zamierzamy robić remont korytarza. Boimy się jednak, że mieszkanie znów będzie zalane, więc nasza praca pójdzie na marne - twierdzi Anna Awruk, sąsiadka z parteru.