Do Gdańska jedziemy z pokorą i szacunkiem dla przeciwnika. Ale chcemy zagrać swoja piłkę i kontynuować dobrą passę - mówi trener Piotr Stokowiec.
Szkoleniowiec zapewnia, że dwa zwycięstwa nie zawróciły w głowie jego podopiecznym, którzy nadal twardo stąpają po ziemi.
- Kontrolujemy stan pokory w drużynie. Skupiamy się nie na osiągniętych dotąd rezultatach, a na zadaniach, które nas czekają - przekonuje szkoleniowiec.
Podobnego zdania są białostoccy piłkarze.
- To dopiero dwie kolejki i wcale się nie uważamy za wielkich faworytów. Spokojnie przygotowujemy się do spotkania w Gdańsku i tylko to nas interesuje - mówi obrońca Michał Pazdan.
Stokowiec nie chce się wypowiadać co do składu na Lechię.
- Mamy jeszcze kilka treningów do spotkania, chociaż już mniej więcej wszystko wiadomo. Zachowam jednak tę wiedzę dla siebie - uśmiecha się opiekun Podlasian.
Z jagiellończykami trenuje już Popchadze, który trafił do Jagiellonii z azerskiego FK Baku.
- W ubiegłym sezonie zajęliśmy czwarte miejsce i nie wystąpiliśmy w europejskich pucharach, co przez prezydenta klubu zostało odebrane jako katastrofa. - mówi 26-letni piłkarz. Azerska liga nie jest tak mocna, jak polska, którą bardziej porównałbym do duńskiej, w której sporo grałem. Ale w Azerbejdżanie liga stale się rozwija, bo płyną do niej duże pieniądze. I będzie zapewne coraz lepsza - dodaje.
Gruzin szybko zdecydował się na podpisanie dwuletniego kontraktu z białostockim klubem.
- Dowiedziałem się o Jagiellonii od mego agenta. Potem rozmawiałem z grającym tu Niką Dzalamidze, z którym dobrze znamy się z reprezentacji naszego kraju. Ta rozmowa zupełnie mnie przekonała - kontynuuje Popchadze.
Nowy jagiellończyk obejrzał dwa dotychczasowe spotkania żółto-czerwonych.
- Były bardzo dobre w wykonaniu Jagiellonii, która odniosła zasłużone zwycięstwa. Mam nadzieję, że pomogę tej drużynie -przekonuje Popchadze. - Nie myślę, o tym, czy ten klub to przystanek w karierze i co będę robić za dwa lata. Liczy się teraz tylko to, co osiągnę w Białymstoku i co mogę tu zrobić - zaznacza z naciskiem.
Gruzin o miejsce na lewej obronie w podstawowej jedenastce rywalizować będzie ze zbierającym na początku sezonu znakomite recenzje Jonatanem Strausem.
- Lubię rywalizację, która może tylko nam obu i drużynie pomóc - mówi Gruzin.
Z pozyskania nowego zawodnika zadowolony jest trener Stokowiec.
- Od przybytku głowa nie boli i dążymy do tego, żeby na każdej pozycji mieć dwóch równorzędnych zawodników. To nie jest tak, że zapomnimy o Jonatanie, czy że nie będzie grać Giorgi - wywodzi szkoleniowiec. - Miejsce w zespole dla dobrze dysponowanego piłkarza zawsze się znajdzie. A poza tym Popchadze może występować na kilku pozycjach - zaznacza.
W piątek załatwiane były wszelkie formalności z potwierdzaniem w futbolowej centrali transferu Gruzina do Jagiellonii. Teraz tylko od jego dyspozycji zależy, czy znajdzie się w meczowej osiemnastce na mecz w Gdańsku.
Na pewno nie będzie towarzyszył mu jego rodak - Dzalamidze, dochodzący do siebie po ciężkiej kontuzji kolana. Nika potrzebuje jeszcze około trzech tygodni, by do nas wrócić - informuje Stokowiec. Spotkanie Lechia - Jagiellonia rozpocznie się w poniedziałek, o godz. 18.
Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok. Transmisja online
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?