Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Konopka nagrał płytę Ocean of Noise

Agata Sawczenko [email protected] tel. 85 748 96 59
Rafał Konopka nagrał płytę Ocean of Noise
Rafał Konopka nagrał płytę Ocean of Noise Anatol Chomicz
Ocean of Noise to autorski projekt Rafała Konopki. Stworzył muzykę, o zagranie poszczególnych partii poprosił muzyków. Tak powstała płyta, która już niebawem trafi do sklepów.

Autorska, debiutancka płyta to spełnienie marzeń Rafała i efekt jego ciężkiej pracy - nie tylko muzycznej. Bo aby dziś się wybić na rynku muzycznym - trzeba być bardzo towarzyskim mistrzem autopromocji.
Rafał Konopka ma 30 lat. Kiedy muzyka zaczęła grać mu w duszy - dokładnie nie pamięta. Chyba jakoś na początku podstawówki. Tak jak to zwykle bywa - słuchał tego, czego słuchali jego starsi bracia.
- To były lata 90., zupełnie inne czasy niż teraz - uśmiecha się Rafał. - Czasy dobrego, polskiego rocka: Hey, T.LOVE i tak dalej. Tego można było posłuchać i w radiu, i w telewizji.

Kupowali książki z kursami , słuchali dołączonych do nich kaset. Nauczyli się.
Potem, gdy Rafał przyjechał do Białegostoku, by uczyć się w szkole średniej, szybko wsiąkł w tutejsze środowisko muzyczne. Poznawał coraz więcej osób. I najczęściej kończyło się to wspólnym graniem. Rafał już wtedy nabrał zwyczaju nagrywania tego, co wspólnie udało im się stworzyć.

Muzyczna przygoda rozwinęła się, gdy jeden z utworów postanowił nagrać w profesjonalnym studiu. Trafił do braci Sławka i Wojtka Wiesławskich i ich Studia Hertz. Rafał grał na gitarze, Sławek na perkusji, doszło jeszcze kilku muzyków i tak powstał pierwszy zespół Rafała - Melody Raf. Grali muzykę alternatywną inspirowaną zespołami Sonic Youth, Radiohead czy The Cure. Za każdym razem na próbę Rafał starał się przyjść z jakimś nowym pomysłem na muzykę. Wykorzystując możliwości komputera i tzw. klawiszów nagrywał swoje domowe kompozycje. Albo prezentował je na próbie na żywo. Później każdy dodawał coś od siebie. Powstało kilka fajnych utworów, kilka z nich trafiło na składankowe białostockie płyty.

- Pewnie, że to sukces - przyznaje Rafał. - Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia.

Melody Raf jakoś tak naturalnie skończyło działalność. Ale Rafał dalej robił swoje utwory na komputerze. - Wymyślałem sobie jakieś partie i nagrywałem na komputerze: perkusję, gitary, klawisze.

Jak i kiedy wpadł na pomysł, by nagrać swoją płytę? Tego dokładnie nie pamięta. - To nie było tak, że pewnego dnia wstałem i pomyślałem: zrobię płytę - śmieje się Rafał. - Wszystko toczyło się naturalnie, dziś nawet nie potrafię określić, kiedy ten pomysł wyklarował się w mojej głowie.

Na nagranie w profesjonalnym studiu dostał od prezydenta Białegostoku stypendium dla młodych twórców - 5 tys. zł. Wersję demo miał na swoim komputerze. Ale chciał, by na płycie brzmiały prawdziwe instrumenty, a nie dźwięki wygenerowane przez komputer. Partie gitary nagrał oczywiście sam. Bas - Wojtek Wiesławski, Mariusz Nieścior i Piotr Zalewski, a perkusję Sławek Wiesławski. Klawisze to dzieło Macieja Niemczynowicza. Okładkę debiutanckiej płyty Ocean of Noise zaprojektowała Zuzanna Puszcz - znajoma Rafała.

Do współpracy Rafał zaprosił kilku wokalistów. To oni są autorami słów i aranżacji linii melodycznej. Z Piotrem Brzezińskim spod Wrocławia skontaktował się przez internet. Najpierw znalazł w sieci jego muzykę, potem przeczytał z nim wywiad.

- Spodobał mi się jego wokal. A on nie tylko zgodził się zaśpiewać na płycie Ocean of Noise, ale jeszcze opowiedział o moim projekcie swojej znajomej - Magdalenie Nowecie. Zgodziła się zaśpiewać jeden numer, a w rezultacie wystąpiła w trzech.

Na płycie Ocean of Noise śpiewają jeszcze Piotrek Zalewski z Warszawy, białostoczanka Marta Trusewicz i Michał Wiraszko, wokalista zespołu Muchy.

- Poszedłem specjalnie na koncert Much, żeby go poznać - opowiada Rafał. - Dałem mu demo. I czekałem. A on się nie odzywał. Napisałem do niego w końcu na portalu społecznościowym. Wtedy zdecydował się przesłuchać moje utwory. Odpisał, że jeśli chcę, to zaśpiewa w jednym utworze. I w końcu zaśpiewał w dwóch.

Następny koncert Much w Białymstoku był impulsem dla Rafała, by skompletować realny, nie tylko płytowy skład zespołu.

- Bo zapytałem Michała, czy Ocean of Noise mógłby zagrać jako suport przed koncertem Much. Zgodził się. I obiecał, że zaśpiewa w tych utworach, w których wystąpił na płycie. Nasz debiut koncertowy był w marcu ubiegłego roku - uśmiecha się Rafał. A supportowanie przed Muchami stało się już tradycją. Najbliższy wspólny koncert promujący płytę mają zaplanowany w Białymstoku jesienią.

Wtedy Rafał zebrał muzyków i zaczęły się próby, bo wszyscy przecież musieli się nauczyć materiału, który do tej pory istniał tylko na płycie. Część wokali zdecydowali się puścić z komputera.

- Mieliśmy w słuchawkach metronom i dzięki temu mogliśmy grać równo. Inaczej na pewno byśmy się nie zgrali.

Koncert wyszedł bardzo fajnie i Rafał postanowił pójść za ciosem. Wziął udział w eliminacjach do festiwalu w Jarocinie, potem udało się zagrać w jarocińskim ośrodku kultury.

- Na tamten koncert doszła białostoczanka Maja Chmurkowska i Piotr Sawczuk - wspomina Rafał.
Wtedy skład zespołu zaczął się krystalizować. Została Maja i Maciek Niemczynowicz jedyny z dzisiejszego składu (oprócz oczywiście Rafała), który zagrał na płycie. Doszedł jeszcze basista Mateusz Kaczyński a Piotra Sawczuka na perkusji zastąpił Piotr Tokajuk . - Jest nas teraz piątka. Spotykamy się raz w tygodniu. I tworzymy coś nowego, wspólnego - mówi Rafał.

Ale nie zapomina o płycie. Bo sporo go kosztowało, by powstała. Musiał szukać wytwórni, która by wydała krążek.

- Rozesłałem płytę po wytwórniach w całej Polsce. Zrobiłem to dla spokoju sumienia, bo nie miałem złudzeń, że ktoś ją faktycznie przesłucha. W tej branży liczy się kontakt osobisty. Trzeba z kimś po prostu zagadać - uśmiecha się.

Aby "zagadać" z ludźmi z alternatywnej Wytwórni Światowej, Rafał w ubiegłym roku pojechał aż do Katowic na OFF Festival. Był przekonujący - płytę przesłuchali jeszcze na festiwalu. I przysłali Rafałowi SMS-a, że chętnie ją wydadzą. Za tłoczenie zapłaciła białostocka firma, gdzie Rafał na co dzień pracuje.
Gdy tylko dostał krążek do ręki, zaczął pracować nad promocją. Rozesłał go do radiowych rozgłośni. Grały go oczywiście białostockie radia, ale też inne regionalne, np. z Wrocławia czy Poznania. Płyty Ocean of Noise słuchali też słuchacze radiowej Trójki.

- Wysłałem płytę do Grzegorza Hoffmanna, Zapytałem na facebooku, czy dostał, czy słuchał, czy się podobała. Odpisał, że właśnie zamierza ją puścić w swojej audycji GH+.

Rafał nie ma wątpliwości, że nad tym, by się wybić, trzeba dużo pracować.

- Liczy się kontakt osobisty - podkreśla jeszcze raz. - Jeśli się tylko wyśle płytę, to raczej marne szanse, żeby ktoś się tym zainteresował. Trzeba naprawdę przy tym trochę pochodzi, popisać, pojeździć. Ciężko się przebić, bo w internecie jest masa różnej muzyki.

Dlatego 2 sierpnia znów jedzie do Katowic. Tam na OFF Festival odbędzie się premiera jego płyty. Potem będzie można ją kupić w sklepach muzycznych. O planach na przyszłość opowiadać nie chce: - Zobaczymy, jak to wszystko się potoczy - mówi.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny