Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Mieszkańcy ul. Targowej i Sikorskiego protestują

Martyna Tochwin [email protected] tel. 85 711 22 87
Mieszkańcy ul. Targowej i Sikorskiego protestują
Mieszkańcy ul. Targowej i Sikorskiego protestują sxc.hu
W jakim kraju my żyjemy? Z jednej strony mamy oczyszczalnię ścieków, przedtem psiarnię, a teraz mamy mieć wysypisko za oknem. Nie zgadzamy się - mówią zdenerwowani mieszkańcy ulic Sikorskiego i Targowej w Sokółce. Tuż obok ich domów, na posesji firmy MPO ma powstać PSZOK.

PSZOK w Sokółce ma ruszyć za kilka tygodni. Ma to być miejsce, gdzie każdy mieszkaniec będzie mógł za darmo zostawić posegregowane odpady.

Na swojej posesji utworzy go firma MPO Sokółka, która przez najbliższe dwa lata będzie zajmowała się odbiorem i wywozem śmieci z całej gminy. Szkopuł w tym, że działka MPO mieści się tuż obok domów.

- Już teraz nie możemy otworzyć okna, bo stamtąd śmierdzi - żali się jedna z mieszkanek ulicy Targowej. - Hałdy śmieci leżą tam na wysokości samochodu. Wokół wataha szczurów, kotów. Na niedzielę jest to wszystko ładnie przykrywane. Ale chciałabym, żeby ktoś z rady lub burmistrz pojechał tam i powąchał ten smród. Zwłaszcza w taki upał.

Mieszkańcy są przerażeni, że pod ich oknami ma powstać legalne i oficjalne wysypisko. Boją się, że będzie jeszcze gorzej, niż teraz. Są oburzeni, bo nikt ich nie informował o lokalizacji punktu ani się z nimi nie konsultował.

I chociaż Janusz Sawicki z Urzędu Miejskiego zapewnia, że na PSZOK trafiać będą wyłącznie odpady posegregowane, które nie będą śmierdzieć, to ich nie przekonuje.

- Mają tam trafiać szkło, butelki PET, makulatura, baterie, akumulatory, artykuły elektryczne i elektroniczne, przeterminowane leki. To wszystko są odpady nieuciążliwe. Jeżeli trafią tam odpady zmieszane, to będzie nielegalne - mówi Janusz Sawicki.

- Tam jest syf, kiła i mogiła. Nie wyrażamy zgody na te hałdy śmieci. Palone są folie, opony. Mamy to wdychać? Żyć tak w XXI wieku? - denerwuje się jedna z mieszkanek.

Z mieszkańcami solidaryzuje się radny Sławomir Sawicki. I bez ogródek wytyka burmistrzowi błędy. Chodzi m.in. o wymogi środowiskowe przy lokalizacji PSZOK.

- Gdzie jest kanalizacja, zadaszenie, gdzie jest utwardzony plac? Tam tego nie ma, choć zgodnie z ustawą powinno być. To wszystko tak wygląda, że jakoś to będzie. A przy tego typu sprawach trzeba myśleć perspektywicznie, a nie być krótkowzrocznym - grzmi radny Sawicki.
Dodaje, że wszyscy radni zostali przez burmistrza oszukani w temacie PSZOK.

- To my jako radni mieliśmy decydować o lokalizacji PSZOK. Ale burmistrz nas oszukał umieszczając to zadanie w warunkach przetargu na śmieci - mówi Sławomir Sawicki.
Obawy mieszkańców stara się rozwiać burmistrz Stanisław Małachwiej.

- Ten temat budzi bardzo dużo emocji. Ale tylko z tego powodu, że nasza wyobraźnia jest rozciągła - przekonuje. - Byliśmy w Płocku z panem Sawickim i tam są pawilony PSZOK na osiedlach i nie ma żadnego smrodu. I nikomu to nie przeszkadza. A jeżeli widzą państwo niepokojące rzeczy, to proszę mi to zgłaszać.

- Pan teraz mówi, żeby mieszkańcy pana informowali o niepokojących sygnałach, żeby do pana przychodzili. A jak mieszkańcy złożyli oficjalny protest na piśmie z prośbą o spotkanie w tej sprawie, to pan powiedział, że nie musi się spotykać z mieszkańcami - wypomina burmistrzowi radny Sawicki.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny