Uczniowie ZSE zrobili film o Jakubie Szapiro

Praca nad rolą była ciężka - przyznaje Kuba Kiczko, odtwórca roli młodego Jakuba Szapiro w filmie. - Dużo czytałem, by poznać dobrze tę postać, uczyłem się wymowy, robiliśmy dużo prób.

Kuba wcielił się w główną rolę, czyli postać młodego Jakuba Szapiro w filmie, który stworzył wraz z kolegami z Zespołu Szkół Elektrycznych. Zasłużony białostoczanin opowiada w nim o sobie, Białymstoku, Ludwiku Zamenhofie i języku esperanto. Zakończenie jest smutne, bo Jakub Szapiro został zastrzelony w 1941 roku, po wkroczeniu Niemców do miasta.

- Wybraliśmy tę postać na bohatera filmu, bo zasługuje na upamiętnienie - mówi Katarzyna Wołkowycka, opiekunka uczniowskiego projektu. - Zazwyczaj niewiele się o nim mówi. Konkurs był doskonałą okazją do zaprezentowania Jakuba Szapiro na szerszym polu.

- Pracowaliśmy nad filmem w sumie około dwa tygodnie - mówi Piotr Pelica, jeden z młodych filmowców. - Sami napisaliśmy scenariusz, nakręciliśmy materiał, zmontowaliśmy, zrobiliśmy oświetlenie i dźwięk.
- Najtrudniejsze było zrobienie tła ze starych fotografii - dodaje Kamil Żywolewski. - Po raz pierwszy wykorzystaliśmy tu technologię chroma key, polegającą na stworzeniu kontrastowego tła w stosunku do tego, co dzieje się na pierwszym planie.

Uczniowie przygotowali ten film na konkurs ogłoszony przez amerykańską organizację edukacyjną Centropa. Projekt w Polsce prowadziło Żydowskie Muzeum Galicja z Krakowa. Film ma dwie wersje językowe: polską i angielską, bo taki był wymóg konkursu.

Ta opowieść, stworzona przez młodych białostoczan, zachwyciła jury konkursowe na tyle, że przyznało jej drugie miejsce w kraju. Wiąże się to z nagrodą finansową - szkoła dostanie 375 dolarów na zakup sprzętu multimedialnego.

Młodzi filmowcy zastanawiają się teraz, jaki wybrać.

- Chcielibyśmy wyposażyć salę dla koła teatralnego - planuje Magdalena Skutnik, druga z opiekunek filmowego projektu. - Przydałoby się w niej dobre oświetlenie, a także sprzęt nagłaśniający.