Suraż. Sławomir Halicki, burmistrz, mniej zarobi. Niższa pensja za lenistwo

- Nieróbstwo, brak zaangażowania w służenie mieszkańcom i niedyspozycyjność - takie główne zarzuty kieruje pod adresem burmistrza - Cezary Leszczyński jeden z radnych.
To on na ostatniej sesji rady miejskiej zaproponował, by Halickiemu obniżyć wynagrodzenie. Wniosek poparło dziewięciu radnych, a przeciwnych było pięciu.

To oznacza, że Sławomir Halicki na rękę będzie dostawał 4,5 tys. zł, czyli o prawie 1,5 tys. zł mniej niż dotychczas.

- Radni są przekonani, że jeśli będę lepiej pracował, moja pensja wzrośnie. Jednak dla mnie nie jest istotne, ile zarabiam. Swoje obowiązki będę wypełniał tak jak dotychczas - zapewnia burmistrz.

Uważa, że zarzuty radnych są naciągane i absurdalne. Halicki jest pewien, że obniżając mu pensje, radni chcieli go ukarać za to, że popierał budowę elektrowni wiatrowej na terenie gminy.
Przypomnijmy, że firma Contino ma zamiar w gminie postawić ok. 30 turbin wiatrowych o mocy 3 MW każda. Wartość przedsięwzięcia to ok. 600 mln zł.

Co ważne, na konto Suraża wpływałoby ok. 3 mln zł rocznie z podatków od nieruchomości.
Ale radni byli przeciwni.

- Uchyliliśmy uchwałę o przystąpieniu do opracowania studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy - mówi Cezary Leszczyński, radny i założyciel stowarzyszenia Po pierwsze człowiek, które nie chce obok Suraża elektrowni wiatrowej.

Specjalnie z grupą radnych jeździł na Suwalszczyznę, by zobaczyć jak żyje się w sąsiedztwie wiatraków.

- To co tam ujrzałem to istna klęska - komentuje.

Burmistrz nie ma sobie nic do zarzucenia. Zapewnia, że wszystko robił zgodnie z prawem.

- Sporządzenie studium rozwoju i kierunków gospodarczych należy do moich kompetencji - wyjaśnia Halicki.

Adam Kurek z firmy Contino, mówi, że prace nad budową wiatraków na razie wstrzymano. Jednak inwestor nie rezygnuje z tego.