Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pentowo - Europejska Wieś Bociania

Aneta Boruch [email protected] tel. 85 748 96 63
Mnóstwo pustych gniazd czeka na bociany w Pentowie.
Mnóstwo pustych gniazd czeka na bociany w Pentowie. Andrzej Zgiet
Po kilku tysiącach kilometrów podróży z Afryki w tym roku na bociany w Polsce czekały wyjątkowo trudne warunki - mróz, śnieg, a co za tym idzie brak pożywienia. Na Podlasiu, które jest ostoją tych ptaków, mieszkańcy ruszyli im z pomocą. Bo bociany w Polsce darzymy wyjątkowym sentymentem.

Do Pentowa - Europejskiej Wsi Bocianiej, pierwsze skrzydlate forpoczty dotarły na początku kwietnia. O tej porze zawsze czekało tu na nie już mnóstwo smakowitych kąsków na okolicznych łąkach i w rzekach. W tym roku woda była jeszcze skuta lodem, a wszystko pokrywała gruba warstwa śniegu.

Takiego roku nie było

W Pentowie bociany są pełnoprawnymi mieszkańcami. A takie już świadome działanie na ich rzecz gospodarze zaczęli na początku lat 90. Wtedy pewnego roku nad Pentowem przeszła potężna trąba powietrzna - połamała drzewa-pomniki przyrody i zniszczyła gniazdo bocianów.

Gospodarze Henryka i Bogdan Toczyłowscy zwrócili się wtedy do Polskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. Ludzie z PTOP pomogli im pozakładać bocianie gniazda i wspierali mieszkańców na różne sposoby. A bocianów ciągle przybywało. W końcu do właścicieli Pentowa zgłosiła się Fundacja Europejskiego Dziedzictwa Przyrody EURONATUR. I w 2001 roku mianowała ich Europejską Wsią Bocianią. Jedyną w Polsce - taki tytuł nadawany jest wyłącznie jednej miejscowości w każdym kraju Europy. Raz w roku gospodarze Europejskich Wsi Bocianich spotykają się, wymieniają doświadczeniami, rozmawiają o działalności turystycznej.

W tym roku jednak Toczyłowscy na razie o tym nie myślą. Niepokoją się o los swoich skrzydlatych, biało-czarnych sąsiadów. - Całe życie tu mieszkam, ale takiego roku nie pamiętam - przyznaje Bogdan Toczyłowski, właściciel Pentowa.

Wycieńczone po dalekiej podróży bociany trzeba było dokarmiać, żeby przetrwały.

- Na pewno wiele osobników padnie - ocenia Bogdan Toczyłowski. - O tyle może to wyjść na dobre całej populacji, że przetrwają najsilniejsze.

W ubiegłym roku o tej porze zasiedlone były 34 gniazda. Teraz zaledwie pięć. - Na pewno będzie mniej potomstwa. Jeśli około 20 kwietnia zasiądą w gniazdach i złożą jaja, to dochowają się potomstwa. W końcu sierpnia odlatują. To jeszcze nie jest ostatni moment, ale już robi się późno na składanie jaj - uważa Bogdan Toczyłowski.

Odsiecz z sentymentu

W okolicy Białegostoku też było nie lepiej. 40 boćków, które przyleciały po świętach wielkanocnych na łąki przy ul. Dolistowskiej stały zmarznięte i głodne. Trafiły na srogą zimę, nie mogły znaleźć pożywienia pod śniegiem i zaczęły padać. Poinformowani o tym przez media białostoczanie rzucili się z pomocą.
Bociany wspierali również mieszkańcy Hajnówki. Obok pryzm kompostowych przy Zakładzie Zagospodarowania Odpadów pojawiło się aż 50 ptaków.

- Skontaktowaliśmy się z firmą Suempol, która za darmo dała nam 600 kg odpadów z łososia - opowiada Piotr Monach, wiceprezes hajnowskiego Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych. - Potem jeszcze pojechaliśmy po drugą taką porcję. Jedzenie przynoszą ludzie. Z kolei w gminie Orla pożałowano 30 boćków, które przyleciały na nadrzeczne łąki, naprzeciwko młyna. - Najpierw ludzie przynosili im ryby i drób - opowiada Ewa Dmitruk z Urzędu Gminy w Orli. - Następnie zebraliśmy pieniądze wśród pracowników urzędu i kupowaliśmy ryby, a rolnicy przywieźli słomę, żeby ptaki nie marzły.

Bociania ostoja

Na Podlasiu ludzie chętnie pomagają bocianom przez sentyment - wszak bociany są symbolem polskiej kultury, a szczególnie polskiej wsi. A poza tym to właśnie województwo podlaskie oraz warmińsko-mazurskie są główną ostoją bociana białego w Polsce. Tutaj jest ich najliczniejsza populacja. Szacuje się, że na Podlasie przylatuje co roku 7 tysięcy bocianich par na około 60 tysięcy wszystkich w kraju.

Liczenie bociana białego w Europie odbywa się co kilka lat. Wyniki są jednoznaczne - Polska jest bocianią potęgą. Co czwarty bocian jest Polakiem.

Dlaczego bociany upodobały sobie najbardziej Podlasie? - Dlatego, że ciągle jeszcze podlaska wieś jest mało przekształcona - mówi Adam Zbyryt z Polskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. - Jej krajobraz od lat się nie zmienia. To jest kluczem do przetrwania tego gatunku, bo tylko takie środowisko jest w stanie zagwarantować mu wystarczająco dużo pokarmu.

Tam, gdzie używa się dużo nawozów giną żaby, jest mniej ryb. Bocianom smakują też krety, nornice, myszy. A mało kto poza Podlasiem obecnie uprawia i przechowuje zboża w ten sposób, że ziarno leży luzem i gryzonie mogą się nim pożywiać i bez przeszkód mnożyć.
Skrzydlaci podróżnicy

Bociany zimują w środkowej i południowej Afryce, wracają do nas w marcu i kwietniu.

- To jest tak naprawdę wyścig -- opisuje Adam Zbyryt. - Chodzi o to, by przylecieć jak najwcześniej i zająć jak najlepsze terytoria, czyli właściwie miejsca, gdzie jest najwięcej pokarmu. Bo to jest dla bocianów gwarancja, że wychowają wiele młodych.

Do pokonania mają kilka tysięcy kilometrów. Omijają niesprzyjające im środowiska, nie zatrzymują się nad Saharą, nie wędrują nad Morzem Śródziemnym. Bocian w swojej podróży jest bardzo mądry - aby ograniczyć straty energii nie leci aktywnie, tzn. nie macha cały czas skrzydłami. Wykorzystuje ciepłe prądy powietrzne do unoszenia się, a ponieważ nad morzem ich nie ma, leci nad cieśninami: część nad Gibraltarem, a część nad Bosforem. Tam odcinek morza jest najwęższy.

Międzylądowania boćki robią tam, gdzie mogą znaleźć pokarm - nad rzekami, jeziorami, stawami. Stąd bardzo dużo z nich zatrzymuje się w Jordanii i Izraelu. Ta trasa jest bardzo męcząca. W dodatku w tym roku u kresu podróży bociany czekała niemiła niespodzianka, czyli przedłużająca się mroźna i śnieżna zima. - Jednak mądre bociany dobrze sobie radzą. Wiele z tych ptaków zatrzymało się na wysypiskach śmieci, tj. miejscach gdzie znajdują pokarm w postaci gryzoni i resztek pozostawianych przez ludzi - mówi Adam Zbyryt.

Pomagać, ale rozsądnie

Tej zimy Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Białymstoku dostała już około 20 sygnałów o zimujących bocianach.

- Po takich telefonach reagujemy natychmiast - mówi Małgorzata Wnuk, rzecznik RDOŚ w Białymstoku. - Nasi specjaliści jadą w teren i sprawdzają czy bociany są sprawne i zdrowe, czy nie grozi im żadne niebezpieczeństwo.

Specjaliści z RDOŚ podkreślają, że w parze z chęcią niesienia pomocy powinna iść rozwaga.
- Chwytanie bocianów powinno być ostatecznością i dotyczyć wyłącznie tych, które wymagają pomocy - przypomina Małgorzata Wnuk. - Każdy kontakt dzikiego zwierzęcia z człowiekiem jest dla niego stresem. Próba złapania bociana powoduje u niego niepotrzebną utratę energii, która jest mu niezbędna do życia, do ogrzania się, do żerowania. Taki wydatek energetyczny zmniejsza jego szanse na przetrwanie. Dopiero, gdy ptak jest bardzo osłabiony, podchodzi blisko do człowieka, nie ucieka, leży - należy poinformować odpowiednie służby: ośrodki rehabilitacji, lekarza weterynarii, ekopatrol.

Co do dokarmiania głosy są podzielone. Tej zimowej wiosny nawet ekolodzy skłaniają się jednak do udzielania pomocy.

- Jeżeli ktoś chce je dokarmiać, to na pewno nie zaszkodzi, o ile robi to umiejętnie - mówi Adam Zbyryt.
W przypadku bocianów najlepiej do tego nadaje się mięso drobiowe, np. pocięte na mniejsze kawałki skrzydełka albo całe serca czy żołądki. Natomiast ryby (solone) czy chleb są niewskazane, mogą im zaszkodzić. No i oczywiście produkty muszą być świeże, nie mogą być zjełczałe czy spleśniałe.

- Dziś relacje między człowiekiem a przyrodą są już tak zachwiane, że nie można twierdzić, że sama sobie poradzi - uważa Adam Zbyryt. - Wiele organizmów jest już tak uzależnionych od człowieka, że niestety, jesteśmy za nie odpowiedzialni.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny