Nagranie ujawniła dziś rano Gazeta w Białymstoku. Wynika z niego, że radny Nikiciuk obiecywał załatwienie pracy za 2 tysiące na rękę oraz stanowisko wiceprzewodniczącego w komisji infrastruktury rady miasta i dodatkowe 200 zł.
Te propozycje usłyszał radny SLD Mikołaj Mironowicz.
Nikiciuk podpierał się nazwiskami Andrzeja Meyera, wiceprezydenta Białegostoku i Zbigniewa Nikitorowicza, szefa klubu radnych PO.
Mironowicz nie jest członkiem SLD, miał natomiast przejść do zrzeszającego radnych prawosławnych Forum Mniejszości Podlasia, które wchodzi w skład klubu Platformy Obywatelskiej.
Politycy PO w rozmowach z Gazetą w Białymstoku zaprzeczyli, jakoby Stefan Nikiciuk miał wypełniać polityczną misję w imieniu Platformy Obywatelskiej.
Sam radny przed południem wydał oświadczenie.
Radny twierdzi w nim, że nie miał upoważnień do prowadzenia rozmów z radnym Mironowiczem. Rozmawiał z nim "tylko dlatego, że od wielu miesięcy zgłaszał on chęć przystąpienia do Forum Mniejszości Podlasia" i wielokrotnie go miał w tej sprawie nagabywać. Powodem przejścia miała być niezgoda z częścią programu SLD, zwłaszcza w sprawach światopoglądowych.
Nikiciuk przeprasza wyborców, prezydenta, kolegów z Forum Mniejszości Podlasia i Platformy obywatelskiej za użycie ich nazwisk w "prywatnej i luźnej rozmowie" z Mironowiczem.
Oświadcza również, że po nagranej rozmowie dzwonił do Mironowicza i prosił, by nie traktował jego propozycji poważnie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?