Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital zakaźny do rozbudowy. USK chce wydać 47,5 mln zł na inwestycję

(luk)
USK chce rozbudować szpital zakaźny na Dojlidach
USK chce rozbudować szpital zakaźny na Dojlidach sxc.hu
Rektor Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku wystąpił do ministerstwa zdrowia o pieniądze na modernizację i rozbudowę szpitala przy Żurawiej.

Dawny szpital zakaźny na Dojlidach od kilkunastu dni jest już oficjalnie częścią Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Zmienił się właściciel, szyldy i pieczątki, a samą placówkę czeka gruntowna modernizacja.

- Chcemy, aby pacjent na tej zmianie skorzystał jak najwięcej i był lepiej leczony - zapewnia Bogusław Poniatowski, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. - Dotąd w tym szpitalu nie było intensywnej terapii czy możliwości wykonania badań rezonansem. Teraz chcemy to zmienić.

Koncepcja zmian już jest. Budynki szpitala na Dojlidach będą zmodernizowane, ma być tu dobudowany nowy obiekt.

- Utworzymy 16 łóżek intensywnego nadzoru, będzie tu też toksykologia, której dotąd nie było - wylicza dyrektor Poniatowski. - Będzie tomograf, rezonans, USG, RTG cyfrowe. Cała baza diagnostyczna zostanie unowocześniona.

Rektor Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, prof. Jacek Nikliński, wystąpił już do resortu z wnioskiem o dofinansowanie inwestycji, opiewającym na 47,5 mln zł.

- To i tak niewiele, przez ponad roczne pertraktacje z przejęciem szpitala, przepadło nam prawie 30 mln zł, bo jeszcze rok temu do wzięcia było 70 mln zł - mówi Poniatowski.

Przypomnijmy, że przyłączenie szpitala zakaźnego i gruźliczego do USK, nadal budzi wiele emocji. W sierpniu 2011 roku sejmik województwa podlaskiego zadecydował o oddaniu tych placówek rektorowi UMB, jesienią 2011 podpisano odpowiednie porozumienie w tej sprawie. Ale od początku pomysł nie podobał się pracownikom przyłączanych szpitali. To oni ponad rok walczyli w sądach o unieważnienie decyzji sejmiku. Bezskutecznie. Wszystkie decyzje sądowe, odrzucające skargi, uprawomocniły się i obie placówki są już częścią USK.

Pracownicy dawnego szpitala zakaźnego najbardziej obawiają się teraz obniżek pensji. Dotąd zarabiali więcej niż pracownicy USK. - Już chodzą słuchy o 20- procentowych obniżkach - mówią.

- W całym USK zasady wynagradzania będą takie same - potwierdza dyrektor Poniatowski. - Zasada jest taka, że jednostki przejmowane przyjmują regulamin wynagradzania jednostki przejmującej. Każda osoba będzie indywidualnie rozpatrywana. Dla kogoś teraz zarobki mogą być większe, dla innych być może mniejsze. Na pewno nie będzie też już umów-zleceń, które w szpitalu zakaźnym były popularne.

USK po przyłączeniu dwóch jednostek jest jednym z największych szpitali w Polsce, zatrudniającym ok. 2,4 tys. osób.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny