Czynsze w mieszkaniach komunalnych w górę

Stare stawki czynszów wypowiedziano lokatorom już w ubiegłym roku. - Podwyżka wynika z uchwały rady miejskiej - wyjaśnia Monika Suszczyńska, kierowniczka działu gospodarowania zasobami w Zarządzie Mienia Komunalnego w Białymstoku. - Teraz czynsze będą waloryzowane co roku.

Ich stawki wyliczane są od powierzchni mieszkania, a punktem wyjścia jest tzw. wartość odtworzeniowa mkw. lokalu. Co roku zwiększa się ona o wskaźnik GUS. I tak od stycznia maksymalna stawka w białostockich mieszkaniach komunalnych będzie wynosić 9,76 zł za mkw., a najniższa - 1,38 zł. Ta ostatnia dotyczy lokali socjalnych o najniższym standardzie.
Czynsze pójdą w górę o prawie 17 proc., co dla niektórych lokatorów będzie oznaczać spory wydatek. Na przykład najemca 46- metrowego mieszkania przy ul. Malmeda, który dotąd płacił ponad 369 zł czynszu, teraz będzie musiał uiścić przeszło 430 zł. Jeśli do tego doliczyć opłaty za media, naliczane według zużycia, miesięczny koszt mieszkania wyniesie prawie 593 zł.

To pierwsza podwyżka czynszów od 2009 roku. Wówczas wzrost był drastyczny i wynosił aż 180 proc. Był to czas boomu na rynku mieszkaniowym, kiedy ceny za mkw. znacząco poszły w górę. Z kolei najemcy w zasobach komunalnych płacili według stawek niezmienianych od wielu lat. Podwyżkom wprowadzanym przez miasto towarzyszyły wówczas ogromne protesty społeczne.

- Nasi lokatorzy mają prawo do ulg w opłatach czynszu, w zależności od wysokości dochodów - przypomina Monika Suszczyńska. - Wynoszą one 25, 35, a nawet 55 proc. Wiele osób z tej możliwości korzysta.