Filozofia SOR-u jest przecież taka: pacjent nie przychodzi do nas, jest przywożony karetką, bo stan jego ma związek z bezpośrednim zagrożeniem życia i zdrowia. Ale takich pacjentów jest znacznie mniej niż tych kierowanych od lekarzy rodzinnych i specjalistów - mówi Andrzej Koronkiewicz ze szpitalnego oddziału ratunkowego Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
Ocenia, że pacjentów, którzy w czasie jednego dyżuru sami przychodzą i wychodzą ze szpitala, bo nie wymagają hospitalizacji, jest około 60-70 procent.
Andrzej Koronkiewicz podaje przykłady: do 29 listopada do SOR-u szpitalu zgłosiło się 6329 osób, z czego 1929 to tzw. pacjenci planowi. Z grupy 4400 ostrych przypadków do klinik przyjęto 1171 chorych, a 3229 osób po zbadaniu jeszcze tego samego dnia wróciło do domów.
Analogiczna sytuacja ma miejsce także w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Białymstoku.
- Od początku roku do SOR-u przyjęliśmy 35 tysięcy pacjentów. Około 12 tysięcy przywiozły karetki pogotowia, 23 tysiące przyszło ze skierowaniami z POZ. Hospitalizowaliśmy około 11 tysięcy osób - dr Marzanna Makarewicz-Płońska, szefowa SOR-u w śniadecji, zagląda w statystyki.
Nie ukrywa, że olbrzymia większość z tych pacjentów przeszła na jej oddziale podstawowe badania np. krwi, które miał obowiązek wykonać lekarz rodzinny.
- Rodzinni nie robią żadnej diagnostyki. Są to sporadyczne wypadki, kiedy chory zgłasza się z wynikami. Nawet pamiętamy nazwiska tych lekarzy, bo to jest tak rzadkie zjawisko - mówi wprost dr Makarewicz-Płońska.
Lekarze z SOR-ów uważają, że lekarze POZ odsyłają pacjentów na badania do szpitala z prostej przyczyny: sami nie chcą ponosić ich kosztów. Podają na to ewidentne przykłady: chory trafia ze skierowaniem wskazującym na niedokrywistość, a nawet nie ma wyników morfologii. Często okazuje się, że takie skierowanie wystawiono przed dwoma tygodniami.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?