Amber Gold. Upadłość likwidacyjna - wniosek do syndyka

Gdański sąd ogłosił upadłość likwidacyjną Amber Gold. Dla osób poszkodowanych przez ten parabank oznacza to, że wkroczy do niego syndyk, który zajmie się sprzedażą majątku, a następnie zaspokojeniem roszczeń wierzycieli. Niestety, posiadacze lokat najprawdopodobniej nie odzyskają wpłaconych pieniędzy w całości, bo ich roszczenia będą zaspokajane na końcu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami w takich sytuacjach pieniądze trafiają najpierw do pracowników spółki (nadal zatrudnionych - za pracę świadczoną po ogłoszeniu upadłości), Skarbu Państwa i Zakład Ubezpieczeń Społecznych, a następnie do zwykłych wierzycieli, czyli właścicieli lokat. Do prokuratury wpłynęło od tych ostatnich 7200 wniosków na kwotę 354 milionów złotych. Ciągle nie ma natomiast oficjalnych informacji o majątku spółki. Najczęściej pojawiają się spekulacje, że może być on warty około 100 milionów zł.

Wierzyciele Amber Gold mają trzy miesiące (od daty obwieszczenia upadłości w Monitorze Sądowym i Gospodarczym) na zgłoszenie wierzytelności.

O to jak zazwyczaj wygląda proces zgłaszania wierzytelności zapytaliśmy jednego z białostockich syndyków, Sławomira Łukę.

Jak mówi, na pewno syndyk Amber Gold wezwie wszystkich do składania wniosków. Można to zrobić nie czekając na wezwanie syndyka, ale należy poczekać na publiczne ogłoszenie (trzeba się powołać na sygnaturę akt). Wzory wniosków można znaleźć w internecie.

- Wniosek nie jest skomplikowany - ocenia Sławomir Łuka.

Szacuje się, że proces upadłościowy może potrwać nawet około dwóch lat. Najpierw syndyk musi sprzedać majątek (w przypadku nieruchomości wymaga to czasu, a później sporządzić plan podziału.

Upadłość Amber Gold

Według wstępnych szacunków majątku Amber Gold nie wystarczy, by zaspokoić wszystkie roszczenia. Nie oznacza to jednak, że osoby, które pierwsze złożą wnioski otrzymają 100 proc. roszczeń. Jeśli pieniędzy nie wystarcza na zaspokojenie wszystkich wierzytelności danej kategorii (np. właścicieli lokat), wówczas zostają one zaspokojone proporcjonalnie do ich wysokości - np. po 40 czy po 60 proc.