- Do końca września 24 osoby zatrudnione w kuchni dostaną wypowiedzenia, a kuchnia zostanie zlikwidowana - mówi Urszula Łapińska, szefowa Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Białymstoku.
Dodaje, że to jeden z elementów restrukturyzacji szpitala, ale nie wynika on z ekonomii. Śniadecja musi jak najszybciej zwolnić znajdujący się przy ulicy Ogrodowej budynek kuchni, ponieważ w planach zostanie on przejęty przez Białostockie Centrum Onkologii. BCO ponagla szpital, bo chce tam wstawić swój rezonans magnetyczny.
Szpital wojewódzki nie ma innego budynku, do którego mógłby przenieść kuchnię. W planach rozbudowy szpitala kuchnia nie została uwzględniona. Urszula Łapińska przyznaje, że dostosowanie budynku na potrzeby kuchni pochłonęłoby bardzo dużo pieniędzy. - Dla nas priorytetową sprawą jest dostosowywanie do wymogów szpitalnych oddziałów i tworzenie warunków do leczenia pacjentów - mówi.
Od stycznia żywieniem pacjentów śniadecji zajmie się firma zewnętrzna. Łapińska podkreśla, że zdecydowana większość białostockich szpitali korzysta z usług takich firm. Szpital wojewódzki ogłosił już przetarg na żywienie pacjentów. Umowa będzie obowiązywać przez trzy lata.
- Zgłosiły się dwie firmy. Rozstrzygnięcie przetargu planujemy na początek października - mówi szefowa śniadecji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?