Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skarb admirała Kołczaka. Carskie złoto przepadło

Włodzimierz Jarmolik
Losy skarbu Kołczaka są nieznane.
Losy skarbu Kołczaka są nieznane.
Cały skarb carski zagrabiony przez Lenina, przewieziony został do Samary, a później do Omska. Miał tam swoją siedzibę admirał Kołczak, który dowodził antybolszewickim powstaniem na Syberii. I złoto ze skarbca zaczęło znikać.

Ostatnio wakacyjna opinia publiczna poruszona została nowinami na temat kilku różnych, dawnych i niedawnych skarbów. Intensywnie szuka się zwłaszcza Bursztynowej Komnaty oraz ukrytych majątków Ferdynarda Marcosa, zmarłego dyktatora Filipin. Tymczasem, prawie nie zauważona została informacja o możliwościach odnalezienia złota Aleksandra Kołczaka, admirała carskiego, którego armia rozbita została na przełomie 1919/1920 roku przez bolszewików.

Dla Rosji odzyskanie tego kruszcu byłoby dzisiaj po prostu darem bezcennym.

Pod koniec 1918 roku zagrożeni ze wszystkich stron bolszewicy zgromadzili całe złoto z byłego skarbu carskiego w mieście Kazań. Miało ono wartość ponad 650 milionów rubli. Dalsze 100 milionów rubli, które znalazły się w kazańskim banku, było w banknotach.

Jednak, podczas letniej ofensywy, Kazań wpadł w ręce "białych". Ich wywiad działał doskonale. Wiedzieli czego szukać w tamtejszych, bankowych podziemiach. Cały skarb zagrabiony wcześniej przez Lenina, przewieziony został teraz do Samary, a później do Omska. Tam miał właśnie swoją siedzibę admirał Kołczak, głównodowodzący antybolszewickim powstaniem na Syberii.

Złoto złożone w sejfach omskiego banku zaczęło jednak powoli znikać. Admirał był bardzo szczodry. Oczywiście dla siebie i swojego najbliższego otoczenia. Co nieco dostało się także innym "białym" generałom - m.in. Denikinowi i Judeniczowi. Na rosyjskiej "kontrrewolucji" zarabiali także nieźle zagraniczni producenci broni. Ameryka, Anglia czy Japonia otrzymywały za dostawy śmiercionośnego sprzętu - czyste złoto.
Jesienią 1919 roku kołczakowscy i wojska interwencyjne, wycofując się pod naporem bolszewickiej Armii Czerwonej na wschód, wywieźli ze sobą także całe złoto z omskiego banku. Przez kilka miesięcy wagony z ogromnym skarbem wożone były z jednego miejsca na drugie. W końcu jednak, w styczniu 1920 roku, admirał Kołczak został schwytany przez bolszewików. "Czerwoni" przejęli również natychmiast złoty transport pozostający w pobliżu wodza "białych".

Wagony z byłym carskim złotem przewieziono zaraz do Irkucka, gdzie zaopiekował się nim syberyjski komitet rewolucyjny. Gdy opróżniono wagony i przeliczono ich zawartość, okazało się, że zawierają one tylko ok. 400 milionów w złocie. Reszta pozostała w rękach kołczakowców.

Według głosów, które pojawiły się w prasie rosyjskiej, część złota ocalił przed bolszewikami "biały" generał Paweł Pietrow. Miał on bowiem przekazać 22 skrzynie kruszcu na "tymczasowe przechowanie" Japończykom, stacjonującym w tym czasie na Dalekim Wschodzie. Ci zaś, w 1921 roku, wywieźli je do swojego kraju.

Generał Pietrow próbował co prawda odzyskać na drodze sądowej złoto należne spadkobiercom "białej" Rosji, ale nic z tego nie wyszło. Majątkiem zawładnęli ówcześni generałowie japońscy i wykorzystali do własnych celów, zwłaszcza militarnych. Carski oficer zaś, mieszkając w USA, zmarł ostatecznie w wielkiej nędzy. Współczesny historyk, Bujakow widzi jednak jeszcze jedną kolej losów brakującego złota ze skarbu Kołczaka. Według niego największe szanse wejścia w posiadanie skarbu mieli oficerowie czescy, którzy stanowili ochronę pociągu przewożącego złoto. Byli to członkowie Korpusu Czechosłowackiego, utworzonego w 1917 roku w Rosji z jeńców armii austro-węgierskiej.

Tak więc również losy skarbu Kołczaka wymagają dzisiaj dokładnego wyjaśnienia. Dla Rosjan chyba byłoby lepiej, żeby ślady prowadziły jednak do Tokio a nie do Pragi. Japonia jest po prostu wypłacalna.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny