Suraska: Budynek Solidarności będzie przebudowany. Specjaliści zmienili zdanie

Z punktu widzenia przechodniów wysokość budynku niewiele się zmieni. Inny będzie jedynie kolor elewacji - mówi Piotr Firsowicz, dyrektor departamentu urbanistyki w magistracie.

Chodzi o budynek przy ul. Suraskiej 1, gdzie od lat mieści się podlaski zarząd Solidarności.

Władze związku chcą przebudować obiekt. Chodzi o zagospodarowanie nieużywanego dziś poddasza i zbudowanie nowego dachu. Oznacza to de facto, że budynek zostanie podwyższony.

- Nie można jednak powiedzieć, że planuje się tu dobudowanie zupełnie nowego piętra. Planowany dach nie będzie widoczny z chodnika. Jego forma ma przypominać tą ze stojącego obok budynku sądu - tłumaczy Piotr Firsowicz.

W poniedziałek o sprawie debatowali członkowie Miejskiej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej, która doradza prezydentowi miasta w rozwiązywaniu architektonicznych dylematów. Na poprzednim posiedzeniu specjaliści byli zgodni, że budynku w ogóle nie powinno się przebudowywać, bo zaburzyłoby to pierzeję ulicy Suraskiej. Pamiętajmy, że powstała ona w latach 50. ubiegłego wieku i stanowi przykład architektury socrealistycznej.
Specjaliści zmienili jednak zdanie. Inwestor przedstawił bowiem im projekt, który nie ingeruje aż tak bardzo w charakter budynku, jak poprzednio.

- Na pewno pozostawione będą attyki na dachu. Poddasze będzie zaadaptowane do nowych celów w bardzo subtelny sposób. Elewacja budynku dostanie nowy sznyt. Będzie bardziej pastelowa niż dzisiaj. Ma przypominać kolor piaskowca - mówi Zenon Zabagło z pracowni Atelier Zetta, która stworzyła projekt nowego oblicza budynku.

Dodaje, że będzie to bardzo tradycyjna przebudowa.

- W jednej z dwóch wersji projektu proponowaliśmy wprowadzenie przeszklenia frontowej części budynku i stworzenie wykuszu nad wejściem. Ostatecznie, zmiany będą tu jednak minimalne - podkreśla Zenon Zabagło.

Takie podejście do sprawy zyskało akceptację członków MKUA.

- Przed wydaniem pozwolenia na budowę odbędzie się jednak jeszcze jedno posiedzenie. Inwestor przedstawi wtedy ostateczną wersję projektu. Będzie też musiał uzyskać decyzję o warunkach zabudowy. Proces jej wydawania jest w toku - podkreśla Piotr Firsowicz.