Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drohiczyn - królestwo archeologów i poszukiwaczy skarbów

Włodzimierz Jarmolik
Góra Zamkowa w Drohiczynie
Góra Zamkowa w Drohiczynie Wikipedia/CC by 3.0
Królestwem dla archeologów i poszukiwaczy skarbów na Podlasiu był i zapewne wciąż jest Drohiczyn, wraz ze swoimi przyległościami. A szczególnie Góra Zamkowa - pozostałość wczesnośredniowiecznej warowni.

Choć przez lata Góra Zamkowa mocno skruszała, to wyobraźnia ciągle podpowiada - szukać tam cennych śladów przeszłości. Szczególnie znaleziska drohiczyńskie rozsławiły plomby ołowiane znajdowane przez archeologów od drugiej połowy XIX wieku. Znajdowali je m. innymi rosyjski badacz N. P. Avenerius, archeolog polski E. Tyszkiewicz. Służyły one, jak się zdaje do mocowania wiązek futer przechodzących przez komorę celną w Drohiczynie, działającą co najmniej od XII wieku.

Bardzo często szczęśliwymi znalazcami skarbów ukrytych dawno temu w ziemi drohickiej byli także rolnicy. Podczas prac polowych, nagle pług zahaczał o coś twardego, co z bliska okazywało się być sporych rozmiarów garnkiem wypełnionym po brzegi zaśniedziałymi krążkami. Szczęśliwy znalazca myślał o jednym: złoto! Następnie była konsternacja - co robić? Zabrać i schować do nowej kryjówki, czy też pochwalić się przed sąsiadami, a może pokazać nauczycielowi bądź księdzu proboszczowi. Niektórzy nawet zastanawiali się, czy nie zgłosić odkrycia w jakimś urzędzie.

Takie właśnie rozterki pewnego październikowego dnia 1945 roku miał Tomasz Ostapski, mieszkaniec wsi Klukowicze w pobliżu Siemiatycz. W trakcie jesiennej orki gospodarz ów wyorał na swoim polu gliniane naczynie z brzęczącą zawartością. Ponieważ zapadał już zmrok, szczęśliwy znalazca wsypał część monet do kieszeni, garnek zaś znowu ukrył w ziemi i ruszył do domu. Nie wytrzymał w nim jednak długo, w nocy, po omacku, wrócił po resztę skarbu.

Kiedy przy dziennym świetle okazało się, że znalezione monety nie są wcale złotymi, carskimi rublówkami, lecz jedynie cienkimi blaszkami, pokrytymi niezrozumiałym pismem, zainteresowanie chłopa znaleziskiem mocno osłabło. Pokazał dziwne pieniążki sąsiadom, garść dał dzieciom do zabawy, resztę zaś wsypał do woreczka i powiesił na strychu pod jedną z belek.
Tymczasem wieść o znalezionym skarbie w Klukowiczach zaczęła rozchodzić się po okolicy, trafiła do Siemiatycz, a stamtąd do Muzeum Archeologii i Etnografii w Łodzi. W 1952 roku na Podlasie pofatygował się stamtąd mgr Antoni Głupieniec, pracownik muzealnego gabinetu numizmatycznego. Po licznych perypetiach dotarł on do głównego bohatera skarbowej opowieści.
Tomasz Ostapski przekazał mu blisko 900 zachowanych jeszcze monet, a także wskazał w przybliżeniu miejsce w polu, w którym je wyorał.

Jak się szybko okazało, wyorany przez rolnika garnek wypełniony był monetami arabskimi, tzw. dirhemami, pochodzącymi z VIII i IX wieku. Bliższe badania miejsca wykazały, iż w pobliżu Klukowicz przechodził przed dziesięcioma wiekami szlak handlowy z Rusi Kijowskiej. Wędrowali nim często kupcy z Bizancjum i Bliskiego Wschodu. Przybywali oni na Słowiańszczyznę przede wszystkim po cenne futra, bursztyn i niewolników. Jeden z nich musiał zostawić w podlaskiej ziemi całą swoją gotówkę zabraną na zakupy. Może zagroziło mu w drodze jakieś niebezpieczeństwo i w ten sposób próbował ocalić własny majątek.

Takich skarbów, jak ten z Klukowicz było na Podlasiu znacznie więcej. Spod żelaznego pługa sypały się gęsto dirhemy kalifów arabskich, grosze z czasów Jagiellonów lub miedziane szelągi z mennicy króla Jana Kazimierza.

Dziś także rolnicy orzący pola traktorem powinni uważnie spoglądać na ziemię. Może w niej bowiem pojawić się raptem coś na kształt garnka. A dalej to już zależy, co w nim będzie: wielki skarb czy nic niewarte blaszane miedziaki. My doradzamy natychmiastowy kontakt z archeologiem.

Oprócz skarbów w ziemi Drohiczyn posiada również skarby na jej powierzchni. Są to liczne kościoły i klasztory, będące dla turystów, którzy jeszcze nie mieli okazji odwiedzić tego miasteczka również dużym, skarbowym odkryciem.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny