Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielka kradzież papierosów w UKS. Śledczy nie znaleźli najważniejszych sprawców

Magdalena Kuźmiuk
Zniknęły papierosy przejęte podczas akcji kontroli skarbowej
Zniknęły papierosy przejęte podczas akcji kontroli skarbowej Archiwum
Oskarżone m.in. sprzątaczki i ochroniarz Z magazynu Urzędu Kontroli Skarbowej w Białymstoku zniknęły papierosy warte prawie 200 tys. zł. Według śledczych, przez kilka miesięcy podkradali je m.in. ochroniarz i dwie sprzątaczki. Jednak prokuratura udowodniła im kradzież papierosów wartych tylko 6500 złotych. Pozostałych sprawców gigantycznej kradzieży z magazynie nie udało się ustalić.

Trwające od ubiegłego roku śledztwo nie dało prokuraturze odpowiedzi, kto jeszcze stoi za kradzieżą papierosów wartych ponad 193 tysiące złotych. Dlatego w tej części materiały zostały wyłączone do odrębnego postępowania. Zostało już nieprawomocnie umorzone.

A do Sądu Rejonowego w Białymstoku został właśnie skierowany akt oskarżenia przeciwko sprawcom kradzieży papierosów za jedynie 6500 złotych. Oskarżone są dwie sprzątaczki w wieku 45 i 49 lat, 33-letni ochroniarz, a także 21-letni syn jednej ze sprzątaczek, który nie był pracownikiem białostockiego UKS.

To "Poranny" jako pierwszy ujawnił kulisy tej zuchwałej kradzieży. Według ustaleń białostockiej prokuratury, nielegalne papierosy - zarekwirowane np. podczas kontroli targowisk - ginęły z magazynu depozytowego UKS przy ulicy Tysiąclecia Państwa Polskiego od kwietnia do połowy listopada ubiegłego roku. Właśnie w listopadzie zawiadomienie do prokuratury złożył dyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej w Białymstoku.

- Wynikało z niego, że z pomieszczeń magazynowych urzędu dokonano kradzieży 52 tysięcy 932 paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy - uszczegóławia Wojciech Zalesko, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ.

O podejrzanych brakach dyrekcję powiadomił magazynier urzędu. Potwierdziła to inwentaryzacja. Wtedy dyrekcja UKS postanowiła zainstalować w magazynie monitoring. M.in. właśnie nagrania pozwoliły na zdemaskowanie złodziei. Później także w mieszkaniach części oskarżonych znaleziono skradziony z UKS towar.

- To pierwsze takie zdarzenie u nas. Nigdy przedtem nie mieliśmy takiej sytuacji - zapewniała Izabela Głowacka, rzeczniczka prasowa białostockiego UKS.
Śledczy ustalili, że oskarżeni sami palili kradzione papierosy lub sprzedawali je. - W czasie przesłuchania wszyscy oskarżeni generalnie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów - dodaje prokurator Wojciech Zalesko.

Za kradzież kodeks karny przewiduje karę od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny