- Już cztery dni przed wizytą komornika oskarżony wiedział, że to pomyłka. Że to nie on jest dłużnikiem. Zamiast zgłosić ten fakt na policji lub w kancelarii komornika, oskarżony zdecydował się zaatakować urzędnika - mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Dariusz Niezabitowski.
Sąd Okręgowy w Białymstoku zdecydował w czwartek, że sąd niższej instancji powinien jeszcze raz zbadać sprawę napaści z użyciem siekiery na funkcjonariusza publicznego. W tej sprawie - komornika. Argumenty sądu w Bielsku Podlaskim, który w wyroku odstąpił od wymierzenia Marianowi B. kary, białostoccy sędziowie uznali w czwartek za absurdalne.
Do napaści na Romana J. doszło rok temu we wsi niedaleko Siemiatycz. Marian B. zamierzył się na urzędnika siekierą. Wywiązała się szarpanina, musiała interweniować policja. Okazało się, że wizyta komornika była efektem pomyłki. Urzędnik niedokładnie sprawdził dane dłużnika alimentacyjnego.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
