Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jerozolima: Święty Ogień w Bazylice Zmartwychwstania Pańskiego. Cud w grobowcu

Z Jerzym Ostapczukiem rozmawia Tomasz Mikulicz
Święty Ogień zstępuje do wiernych
Święty Ogień zstępuje do wiernych
Co roku w Bazylice Zmartwychwstania Pańskiego, w Kaplicy Grobu Pańskiego dochodzi do cudu zstąpienia Świętego Ognia.

[galeria_glowna]
Kurier Poranny:Cud zejścia Świętego Ognia widział Pan już kilka razy. To niezwykłe wydarzenie odbywa się co roku w Bazylice Zmartwychwstania Pańskiego, a konkretnie w niewielkiej Kaplicy Grobu Pańskiego. Wewnątrz znajduje się wykuta w skale wnęka z kamienną płytą, na której miało zostać złożone ciało Jezusa, zaraz po zdjęciu z krzyża.

Jerzy Ostapczuk: - Wszystko zaczyna się w Wielką Sobotę z rana. Do kapliczki wchodzą zaproszeni urzędnicy państwowi i przedstawiciele innych wyznań. Sprawdzają, czy przy grobie Jezusa nie ma czegoś, co mogłoby w jakiś sposób zaprószyć ogień. Później wejście jest pieczętowane ogromną bryłą topionego wosku, tak by nie było wątpliwości, że ktoś mógłby tam wejść. Około godz. 13, z Prawosławnego Patriarchatu Jerozolimskiego wyrusza procesja z patriarchą na czele. Wierni zatrzymują się przed wejściem do kaplicy. Do Grobu Pańskiego schodzi jedynie patriarcha.

Zapewne przed wejściem jest dokładnie przeszukiwany?

- To prawda. Patriarcha zdejmuje szaty liturgiczne, bierze do ręki pęki świec i schodzi do Grobu. Po dłuższej lub krótszej chwili, kapłan pojawia się w wejściu do kaplicy z zapalonymi świecami.

Świece są odpalane od ognia, który samoistnie pojawia się na płycie Grobu Pańskiego. Zanim to nastąpi, patriarcha odmawia modlitwę. Niektórzy odnoszą długość tej modlitwy do tego, co się aktualnie dzieje na świecie. Im jest bardziej niespokojnie, tym dłużej trzeba na Święty Ogień czekać.

- Mówi się też o tym, że jeśli zdarzy się kiedyś tak, że ogień w ogóle nie zejdzie, będzie to zapowiadało rychły koniec świata.

Miejmy nadzieję, że nie nastąpi to prędko. Wracając do Cudu Świętego Ognia, po tym, jak patriarcha pojawia się w drzwiach kaplicy, zgromadzeni w bazylice wierni odpalają świece jedne od drugich. Podobno niektórym jest dana łaska, że ogień zapala się im samoczynnie.

- Być może z powodu mojej grzesznej natury nie miałem okazji zobaczyć tego na własne oczy. Wiem jednak z opowieści zakonników z Ziemi Świętej, że faktycznie takie przypadki się zdarzają. Z tego co sam widziałem, mogę opowiedzieć o innym cudzie. Otóż, kiedy patriarcha znika za drzwiami i zaczyna się modlić, nad głowami zgromadzonych w bazylice wiernych pojawiają się bliżej nieokreślone błyski. Kiedy pierwszy raz je widziałem, skojarzyły mi się z błyskami fleszy aparatów fotograficznych. Zawsze podczas dokonywania się tego cudu, coś dziwnego dzieje się z powietrzem. Ma się wrażenie, że staje się ono raptownie bardzo rześkie. Wcześniej oczywiście takie nie jest, bo w bazylice zgromadzone są tysiące ludzi i siłą rzeczy, panuje tam zaduch.

To nie wszystkie niewyjaśnione zjawiska, które towarzyszą zejściu Świętego Ognia. Podobno przez pierwsze minuty, płomienie zapalonych świec zupełnie nie parzą. Pielgrzymi, niczym wodą omywają nimi twarze i ręce, nie narażając się przy tym na żadne oparzenia.

- To prawda. Wkładając w płomień rękę, czuje się przyjemne ciepło, które jednak nie parzy. Widziałem brodatych mnichów, którzy przytykali do płomieni swe twarze. Nie było żadnego przypadku, by ktoś wyszedł ze świątyni z nadpaloną brodą.

Podczas dokonywania się tych nadprzyrodzonych zjawisk, wierni wpadają pewnie w niesamowitą euforię?

- Podejrzewam, że przeżycie czegoś takiego jest marzeniem każdego prawosławnego chrześcijanina. Każdy ze zgromadzonych może się przekonać o tym, jak bardzo ograniczone jest nasze ziemskie myślenie.

O takim cudzie na pewno warto głośno mówić. Czy to, co się dzieje w bazylice jest transmitowane np. przez światową telewizję?

- Od kilku lat transmisje na żywo można obejrzeć na jednym z kanałów telewizji rosyjskiej.

Kamerzyści nie mają jednak prawa wejść z patriarchą do Grobu Pańskiego. Nie uważa Pan, że dzięki temu, że kamera zarejestrowałaby moment, gdy na płycie grobu pojawia się Święty Ogień, wielu ludzi na całym świecie mogłoby uwierzyć w Boga. Są tacy, którzy potrzebują namacalnego dowodu na Jego istnienie.

- Na pewno części ludzi by to pomogło uwierzyć w Boga. Musimy jednak pamiętać, że podstawą naszego życia duchowego jest wiara, a nie fizyczne obcowanie z Bogiem.

Po dokonaniu się Cudu Zejścia, z lotniska w Jerozolimie startują samoloty, którymi Święty Ogień rozwożony jest po całym świecie. Oczywiście, trafia również do Polski.

- W pierwszej kolejności do katedry w Warszawie, a później do poszczególnych parafii.

W Białymstoku można go zobaczyć w cerkwi św. Mikołaja. Nic pewnie jednak nie zastąpi obcowania z nim w Jerozolimie. Ktoś może jednak powiedzieć, że strach tam jechać. Bliski Wschód to bardzo niestabilny region świata.

- Zarówno dla Izraelczyków, jak i Palestyńczyków dochód z turystyki jest tak ogromnym zastrzykiem pieniędzy, że obie zwaśnione strony w szczególny sposób dbają o bezpieczeństwo pielgrzymów. W Ziemi Świętej wychodzi się z założenia, że konflikt dotyczy tubylców, a nie przyjezdnych. Naprawdę nie ma czego się bać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny