Suraska: Bójka na maczety. 21-latek skazany, groziło mu dożywocie, dostał dwa lata

- W ocenie sądu, to zdarzenie było bójką. Żadna okoliczność nie wskazuje na to, że można było oskarżonemu przypisać działanie z zamiarem, nawet ewentualnym, pozbawienia życia Tomasza P. - powiedziała w uzasadnieniu wyroku sędzia Beata Brysiewicz.

Mówiła o wydarzeniach z końca kwietnia ubiegłego roku. Nad ranem w okolicy Suraskiej w Białymstoku grupa młodych mężczyzn, uzbrojona w maczety, zaatakowała przechodzących tamtędy Oxena S., jego dziewczynę i kolegę. Wcześniej w ich stronę padały wyzwiska dotyczące ciemniejszej karnacji oskarżonego 21-latka.

Z nocnego klubu obok wyszli znajomi napadniętych, m.in. jego brat. Wywiązała się bójka, w czasie której Oxen S. zabrał jednemu z napastników maczetę.

- To były ułamki sekund. Nie da się ustalić, dlaczego Tomasz P. upadł. Pierwsze ciosy, także te w brzuch i głowę, nie pochodziły od Oxena S. Tam cały czas biła się grupa osób. Nie da się jednoznacznie określić, czy akurat ciosy oskarżonego spowodowały u pokrzywdzonego ostrą niewydolność oddechową - tłumaczył we wtorek sąd.
Ustalił, że Oxen S. co najmniej pięć razy kopnął pokrzywdzonego 24-latka w głowę. Mężczyzna trafił do szpitala. Stracił palec.

Sąd wymierzył Oxenowi S. dwa lata więzienia bez zawieszenia. Argumentował to m.in. wysoką społeczną szkodliwością czynu oraz tym, że 21-latek był już karany za pobicie.

Prokuratura zarzuciła oskarżonemu próbę zabójstwa i domagała się dla niego ośmiu lat więzienia. Dlatego śledczy będą składać apelację od tego wyroku.

Sam oskarżony przyznał we wtorek, że jest zadowolony z rozstrzygnięcia. Za usiłowanie zabójstwa groziło mu nawet dożywocie.

Wyrok nie jest prawomocny. W prokuraturze toczy się jeszcze drugie śledztwo w sprawie tej bójki. Podejrzani są tam m.in. zawodnicy klubu bokserskiego i mężczyźni identyfikujący się z subkulturą skinów.