Śledczy ustalili, że oskarżeni szczególnie upodobali sobie ogródki działkowe ulicy Rolnej w Białymstoku. Działali jesienią ubiegłego roku.
Od jakiegoś czasu policjanci otrzymywali sygnały o częstych włamaniach w tamtym rejonie. Funkcjonariusze podejrzewali, że mają z tym coś wspólnego Jan P. i Andrzej B.
Okazało się, że Jan P. posiadał wiele przedmiotów, np. piłę łańcuchową, kable elektryczne, które mogły pochodzić z obrabowanych altanek. Dlatego potem zostało mu zarzucone paserstwo. Mężczyzna wyjaśniał, że te rzeczy kupował od młodych ludzi, którzy do niego przychodzili.
Według prokuratury, oskarżeni zabierali z altanek m.in. worki z puszkami aluminiowymi, butle gazowe, wszelkie pompki, sokowirówki, silniki np. do odkurzaczy. Jak znaleźli alkohol, to też go zabierali.
Andrzej B. i Arkadiusz O., którzy przyznali się do zarzutów, wyjaśniali potem, że skradzione fanty sprzedawali na bazarach lub przypadkowym osobom. Metale zanosili na skup. Za uzyskane pieniądze kupowali alkohol.
Włamywacze najczęściej wybijali szyby, wyważali drzwi do altan. A gdy w jednej nie znaleźli wewnątrz nic interesującego, zaprószyli wewnątrz ogień. Spłonął budynek, zniszczeniu uległy też drzewa i krzewy na posesji.
Za kradzież z włamaniem grozi do 10 lat więzienia.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?